Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błąd lekarski pabianickich lekarzy. Pan Mariusz po operacji ma niesprawną rękę

(lb)
42-letni Mariusz Snita, pabianiczanin, ojciec trzech córek w wieku czterech, ośmiu i dwunastu lat, od dwóch lat jest kaleką. Po operacji w Pabianickim Centrum Medycznym ma niesprawną prawą rękę. Zdaniem szpitala, sam jest sobie winien, bo nie poddał się rehabilitacji.

– Tak mi kości poskładli, że mógłbym jako dziwowisko w cyrku występować – ocenia pracę lekarzy poszkodowany pacjent. – Od operacji nie mogę pracować, a na życie ma mi wystarczyć 70 zł zasiłku z opieki społecznej.

Pozwał rodziców za zniszczone dzieciństwo[FILM]

Dwie operacje i krzywa ręka
Do wypadku, z powodu którego pan Mariusz trafił na salę operacyjną, doszło 24 marca 2012 roku. – Byłem u znajomych, wszedłem na drabinę, aby coś poprawić, a chwilę później leżałem na ziemi z kością przedramienia wystającą z prawej ręki.
Pogotowie przewiozło go do szpitala i jeszcze tego samego dnia trafił na stół operacyjny. Z informacji zawartych w dokumentacji medycznej wynika, że pan Mariusz miał wieloodłamkowe złamanie kości prawej ręki. Część kości była zmiażdżona, odłamki uległy przemieszczeniu, a głowa kości łokciowej zwichnięciu. Z otwartej i zabrudzonej ziemią rany wystawała kość. W trakcie operacji oczyszczono ranę, kości nastawiono, złożono, po czym rękę włożono w gips. Pacjent został na oddziale, gdzie po kilku dniach wykonano mu kontrolne badanie rtg. Okazało się wówczas, że odłamki kości przemieściły się, ręka puchnie, a w ranę wdała się martwica.

– Dziesięć dni po pierwszej operacji miałem kolejną – wspomina pacjent.
W trakcie drugiej operacji lekarze ustawili odłamki kostne, a kości ustabilizowali drutami. Po kolejnych czterech dniach wypisali chorego do domu, zalecając dalszą opiekę w poradni ortopedycznej.
– Ręka mnie bolała, i to bardzo, ale dopiero po zdjęciu gipsu okazało się, że jest źle złożona – wspomina pan Mariusz.
Rzeczywiście, ręka wygląda nienaturalnie. W nadgarstku jest wygięta, a jedna z kości przedramienia wydaje się zbyt długa w stosunku do drugiej. Przez to ręka w miejscu połączenia przedramienia z nadgarstkiem wygląda tak, jakby została odcięta, a następnie przyklejona. Tyle że nierówno.
– Nie jestem w stanie nią swobodnie poruszyć, nie mówiąc o tym, aby sobie kromkę chleba ukroić, drewna narąbać czy węgla do pieca przynieść – mówi Mariusz Snita.
Komisja ustaliła – szpital jest winny
Mariusz Snita zgłosił się do Wojewódzkiej Komisji Orzekania o Zdarzeniach Medycznych, aby ustaliła, czy operacja została wykonana prawidłowo.

Sprawa pana Mariusza była rozpatrywana przez komisję na pięciu spotkaniach. Opinię wydał biegły ortopeda z Krakowa. Ostatecznie uznano, że operacje wykonano nieprawidłowo.
„Lekarze, mimo przeprowadzenia dwóch zabiegów, pozostawili pacjenta z nieprawidłowo ustawionymi kośćmi, a to – zdaniem biegłego – wykluczało podjęcie skutecznego leczenia rehabilitacyjnego” – można przeczytać w uzasadnieniu. Efektem tych błędów jest skrócenie odłamków kości promieniowej z towarzyszącym zwichnięciem dystalnego odcinka kości łokciowej. Dla Mariusza Snity oznacza to, że będzie musiał się poddać jeszcze jednej operacji, tym razem rekonstrukcji kości ręki.
Pabianickie Centrum Medyczne z tą oceną się nie zgodziło. Zdaniem ich przedstawiciela, operację przeprowadzono zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, z zachowaniem należytej staranności. Jednak po orzeczeniu komisji PCM zaproponowało poszkodowanemu 10 tys. zł odszkodowania. Zdaniem Mariusza Snity, to stanowczo za mało. Wystąpił więc do sądu, domagając się od szpitala 70 tys. zł odszkodowania.
– Mój klient nie jest zdolny do żadnej pracy fizycznej, a nie ma wykształcenia i nie może pracować przy biurku – mówi adwokat Marcin Stężycki, który reprezentuje pacjenta przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany