2 z 11
Poprzednie
Następne
Biznesmen zbudował sobie zamek i go... porzucił. Wygląda niemal jak Hogwart z Harrego Pottera
Wszystko zaczęło się w latach 80. ub. wieku. Gdański rzeźbiarz i producent mebli otrzymał w 1984 roku pozwolenie na budowę domu mieszkalnego z pracownią rzeźbiarską. Patrząc na to co wybudował, chyba poniosła go ułańska fantazja.
Grubo ponad 5 tys. metrów kwadratowych, kilka pięter, 52 pomieszczenia, 365 okien, sala balowa, winda, basen i 12 wieżyczek nawiązujących do 12 apostołów. Powstała budowla, jakiej drugiej ze świecą szukać w naszym kraju. Jednak jej budowniczy nie nacieszył się nią. Nie mieszkał tu ani chwili. Nigdy też nie wykończył dzieła swojego życia.
WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
.