2 z 5
Poprzednie
Następne
Bijatyka na łódzkim Karolewie. Policja użyła broni palnej, a sprawcy? I tak uciekli! Ranny Ukrainiec
Bijatyka polsko-ukraińska przebiegała dwuetapowo. Najpierw w niedzielę ok. godz. 13 mieszkańcy ul. Wileńskiej usłyszeli głośne krzyki i wezwali policję. Zanim na miejsce przyjechali mundurowi, awanturnicy rozeszli się. Około godz. 19 sytuacja powtórzyła się. Tym razem jednak doszło do rękoczynów. Na dźwięk nadjeżdżającego radiowozu, uczestnicy bijatyki uciekli. Na chodniku leżał tylko poturbowany Ukrainiec.
- Wtedy na miejsce zdarzenia podjechał samochód osobowy, z którego wysiedli nieustaleni dotąd mężczyźni i - jak twierdzili policjanci- próbowali zaatakować leżącego - tłumaczy przebieg zdarzenia Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Oni prawdopodobnie nie zauważyli funkcjonariuszy...
Czytaj więcej na następnej stronie