Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Zmarzlik: „Każdemu z młodych zawodników służę pomocą” [WIDEO]

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Małgorzata Genca
Małgorzata Genca
Wideo
od 16 lat
Pod koniec września Bartosz Zmarzlik zdobył swój czwarty tytuł mistrza świata. W zakończonym niedawno sezonie do dorobku dołożył jeszcze indywidualne mistrzostwo Polski, mistrzostwo Polski par klubowych, drużynowe mistrzostwo Europy i Polski, a także drużynowy Puchar Świata.

– Mam tak świetnych ludzi wokół, którzy opiekują się sprzętem, że zawsze jest zrobione więcej niż musi. Wygraliśmy z moim teamem praktycznie wszystko co mogliśmy. Z tego bardzo się cieszymy. Sport ma to do siebie, że w trakcie sezonu przychodzą różne momenty. Raz jest lepiej, a raz gorzej – uważa Bartosz Zmarzlik.

W drodzę po czwarty tytuł mistrzowski nie zabrakło zakrętów. Przede wszystkim tego dosyć niespodziewanego, który pojawił się już na ostatniej prostej. Z powodu nieregulaminowego kombinezonu (różnił się tylko wyglądem) Polak nie został dopuszczony do startu w Vojens (dziewiąte zawody z dziesięciu, które znajdują się w kalendarzu mistrzostw), przez co z jego 24-punktowej przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem zostało tylko 6 oczek.

– Na pewno przez dłuższą chwilę nie potrafiłem dopuścić do siebie myśli, że to się dzieje naprawdę, że taka sytuacja mogła w ogóle wyniknąć. Trudno było to zaakceptować. Dwa, może trzy dni po wszystkim, postanowiłem już o tym zapomnieć. Nie chciałem pozwolić, aby w tydzień oddać to, na co pracowałem przez cały rok i o czym marzyłem. Coś było blisko i nagle się oddaliło – mówi Bartosz Zmarzlik.

30 września w Toruniu nie pozostawił jednak złudzeń. Okazał się najlepszy w zawodach oraz w całym cyklu Grand Prix, po raz czwarty w karierze zostając indywidualnym mistrzem świata.

– Szczęście i adrenalina we wszystkich czterech przypadkach były takie same. Natomiast okoliczności zdobycia każdego jednego złotego medalu zawsze są inne. Każdy rok jest specyficzny, czymś się wyróżnia. Dlatego każdy tytuł ma nieco inną wartość. W tym sezonie wydarzyło się trochę niespodziewanych dla nas rzeczy. To był taki test na odnajdywanie się w niestandardowych sytuacjach. Ciekawe doświadczenie – ocenia zawodnik Orlen Team.

Za Bartoszem Zmarzlikiem pierwszy rok, w którym w rozgrywkach ligowych jeździł dla Platinum Motoru Lublin. Całą wcześniejszą karierę spędził w Gorzowie Wielkopolskim.

– Trudno było odejść. Jeździłem tam od zawsze. Przyszedł jednak taki moment, w którym musieliśmy się rozstać – mówi mistrz świata. – W Lublinie czułem się dobrze przywitany i tak samo traktowany. Ale wszyscy w tym klubie odczuwają to samo. To jeden z największych plusów tego miejsca, za który myślę, że odwdzięczyliśmy się wynikiem na koniec sezonu – dodaje.

W opinii wielu na jego przyjściu do „Koziego Grodu” zyskali młodzi zawodnicy Motoru, Mateusz Cierniak i Bartosz Bańbor. – Bardzo ciekawi ludzie, którzy na pewno idą w dobrym kierunku. Gdy przychodzą i o coś pytają, zawsze z pełną szczerością odpowiadam im to, co w danej sytuacji uważam za słuszne. Każdemu z młodych zawodnikom służę pomocą – kończy Bartosz Zmarzlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartosz Zmarzlik: „Każdemu z młodych zawodników służę pomocą” [WIDEO] - Kurier Lubelski

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany