Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Animal Patrol Łódź. Aż 7786 wyjazdów do zwierząt rocznie

Elżbieta Włodarczyk
Uratowana sarenka, która leżała obok ogrodzenia osiedla domów przy ul. Byszewskiej, ma się już lepiej.
Uratowana sarenka, która leżała obok ogrodzenia osiedla domów przy ul. Byszewskiej, ma się już lepiej. Animal Patrol
Kolejną sarenkę, bardzo osłabioną i wyziębioną, która była w tak złej kondycji, że nawet nie uciekała, zabrali w tym tygodniu strażnicy z Animal Patrolu z ul. Byszewskiej w Nowosolnej. Z pomocą pośpieszono też lisowi, który niemal przymarzł do asfaltu i nie mógł się ruszyć, oraz borsukowi błąkającemu się przy ul. Strykowskiej.

Strażnicy miejscy codziennie śpieszą na ratunek zwierzętom * W tym roku było już 490 interwencji.

Zarówno latem, jak i zimą wiele zwierząt w różnych rejonach miasta potrzebuje pomocy strażników.

Innym razem sześć dzików buszowało wieczorem na ul. Nastrojowej. Strażnicy miejscy z Animal Patrolu poszukiwali zwierzaków, które wystraszone rozbiegły się po okolicy. Gdy je znaleziono, zostały zabrane do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach. Tam uratowane dzikie zwierzęta są leczone i przystosowywane na nowo do życia w naturze.

- W tym roku interweniowaliśmy już 490 razy, ratując zwierzęta - mówi Leszek Wojtas, naczelnik Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi. - Z roku na rok mamy coraz więcej takich przypadków. W 2016 r. odnotowaliśmy aż 7786 interwencji. Dotyczyły one najczęściej porzuconych psów (70 proc.), bez nadzoru lub rannych, ale również dzikich zwierząt, które trafiają na osiedla i błąkają się po nich. Najczęściej są to dziki, sarny, lisy, ale zdarzy się też borusk i ptactwo. Znacznie rzadziej zabieramy koty.

Strażnikom z Animal Patrolu nie udaje się uratować wszystkich zwierząt. Dziki przebiegają przez łódzkie ulice i drogi z różnym powodzeniem. Wystraszone i oślepione światłami samochodów zwierzęta wpadają wprost pod koła, powodując groźne wypadki i tracą życie.

Tak było przy ul. Malowniczej, gdzie późnym wieczorem został potrącony dzik. Zginął na miejscu. Nieco wcześniej wpadła pod koła wystraszona sarna, którą spotkał taki sam los. Giną też psy i koty.

Według policji, rocznie notuje się ponad sto zdarzeń drogowych, głównie kolizji, w których zwierzęta zostały potrącone przez pojazdy i poważnie ranne. Najczęściej poturbowane są psy i koty wałęsające się po ulicach oraz sarny, dziki i lisy, które pojawiają się coraz częściej na peryferiach miasta, zwłaszcza w pobliżu pól, zagajników i lasów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany