50 zł kary za parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania. Kierowca wykupił bilet o.... minutę za późno! [zdjęcia]
"(...) Przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego stwierdzono, że w dniu 14.02.2018 r. w ww. parkomacie na ul. Rzgowskiej nie było nieprawidłowości uniemożliwiających uiszczenia opłaty za postój. W związku z powyższym opłata dodatkowa jest zasadna i wymagana" - na reklamację pana Roberta odpowiedział pisemnie zastępca dyrektora ZDiT Maciej Sobieraj, dodając, że płacić za parkowanie można także przez PayPal, PavWave, mPay, SkyCash, CityParkApp oraz kartami chipowymi.
- System obsługujący parkomaty SPP odnotowuje problemy z łącznością z serwerami i inne techniczne usterki mogące wpływać na ich funkcjonowanie. Skoro takich problemów nie stwierdzono, można założyć, że parkomat funkcjonował poprawnie - mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT.
- Gdyby to był jakiś normalny kraj, przynajmniej można byłoby złożyć wyjaśnienie i liczyć na wyrozumiałość urzędników. Niestety, w Polsce liczą się tylko bezduszne paragrafy. Przecież nie chciałem uniknąć płacenia. Dostałem karę, kiedy próbowałem wykupić bilet - skarży się pan Robert.
"Express Ilustrowany" już w styczniu 2017 r. informował, że "Parkomaty w Łodzi głupieją... „Proszę czekać na odpowiedź z serwera”";nf. Prawdopodobnie każdy parkujący w łódzkiej SPP spotkał się z dziwnym zachowaniem parkomatu, który bardzo długo łączy się z serwerem, który zarządza całym ich systemem. W tym czasie można tylko patrzeć na pasek postępu procesu, który czasem ładuje się trzy lub nawet cztery razy, po czym... zrywa połączenie. Rzecznik ZDiT tłumaczył wtedy wtedy, że to kwestia jakości łączy internetowych. Jak się okazuje - mogąca kosztować 50 zł.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: