Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma pseudokibiców przed szkołą na Widzewie

(em)
Przed szkołą podstawową przy ul. Lermontowa kilkudziesięcioosobowa banda kiboli ŁKS napadła w niedzielę wieczorem na sympatyków Widzewa. Jeden z mężczyzn został tak pobity, że trafił do szpitala.

O zadymie powiadomili policję i straż miejską mieszkańcy bloków przy ul. Lermontowa. Z ich relacji wynikało, że zadymiarze byli ubrani na ciemno i mieli emblematy ŁKS.
- Na szkolnym boisku napadli na pięciu młodych mężczyzn. Trzem udało się uciec. Jednemu z tych, którzy wpadli w ich ręce, dali taki wycisk, że pogotowie zabrało go do szpitala - opowiada pani Iza, która była świadkiem bójki.

Podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi mówi, że na miejsce zdarzenia dyżurny miasta wysłał pięć oznakowanych radiowozów. Pojawiło się także siedem aut straży miejskiej. Funkcjonariuszom nie udało się jednak złapać żadnego z uczestników bójki. Policjanci ustalili tylko, że pobity został zabrany przez karetkę do szpitala im. Jonschera. Jeszcze tego samego dnia odwiedzili go w szpitalu. Poobijany i posiniaczony 21-latek wykazał się jednak utratą pamięci. Powiedział, że nie zapamiętał rysopisów napastników i nie chce, aby byli ścigani. Ze szpitala wyszedł na własne życzenie. Dzisiaj miał się zgłosić na komisariat przy ul. Wysokiej. Nie przyszedł jednak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany