Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo Widzewa. Wejście smoka Visnakovsa

pas
Eudards Visnakovs
Eudards Visnakovs łukasz kasprzak
Znakomity debiut w Widzewie zaliczył Eduards Visnakovs. Zdobył dwie bramki, absorbował, jak nikt inny, defensywę rywali, był najlepszym graczem na boisku. To dzięki niemu łodzianie wywalczyli cenne zwycięstwo.

Pierwsza składna akcja gości przyniosła im gola. Po szybkiej wymianie piłki między Abbottem i Masłowskim piłka trafiła do Wójcickiego. Nie zdołał go dogonić Hairapetjan. Pomocnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Mielcarzem i bez problemów ją wykorzystał. Po 19 latach Zawisza zdobył bramkę w ekstraklasie.
I za chwilą mógł cieszyć się z drugiego gola. Tym razem jednak Wójcicki nie potrafił wykorzystać katastrofalnego ustawienia defensywy i posłał piłkę nad poprzeczkę. Goście przeważali, grali dojrzalej, mądrzej. Momentami wyglądało to tak, jakby zespół z ekstraklasy walczył z teamem grającym co najmniej dwie klasy niżej!
Po półgodzinie gospodarze się obudzili. Kapitalnie zaprezentował się Visnakovs, który wywalczył piłkę, mądrze rozegrał ją z Pawłowskim i sfinalizował atak, wykorzystując sytuację sam ma sam. Dwóch łodzian wyprowadziło w pole siedmiu zawodników rywali. To był pierwszy strzał Widzewa (przy dziesięciu rywali). Najważniejsze, że znalazł drogę do bramki.
Gospodarze odzyskali inicjatywę, co dobrze wróżyło przed drugą połową spotkania. Zanim ona się rozpoczęła, wszystkich zaskoczyła rzęsista ulewa. Orzeźwiające powietrze lepiej podziało na Widzew. Po dośrodkowaniu Kaczmarka, Visnakovs, uderzając z 12 metrów, posłał piłkę nad poprzeczkę. Za chwilę strzał kolegi skopiował Okachi.
Prosta strata 30 metrów od bramki mogła zniweczyć niezłą grę łodzian. Po podaniu Abbotta w sytuacji sam na sam znalazł się Wójcicki, ale na szczęście dla Widzewa posłał piłkę obok słupka. Po kolejnym błędzie w defensywie tylko dobra interwencja Mielcarza po strzale Abbotta uratowała łodzian od straty gola. Zawisza odzyskał inicjatywę i atakował coraz groźniej. Na szczęście atakom gości brakowało dynamiki i wykończenia.
Widzew zrobił wszystko, żeby odnieść zwycięstwo i cel osiągnął. Po znakomitej centrze P. Stępińskiego, strzał z półobortu Kaczmarka zablokował Lewczuk. Kolejna akcja łodzian przyniosła zwycięskiego gola. Po centrze Kaczmarka z lewej strony, Visnakovs wyprzedził obrońców i sprytnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w długim rogu bramki rywali.
Wygląda na to, że opera mydlana „Gdzie i kiedy pojawi się Thomas Phibel?”, nie będzie miała końca. Piłkarz niespodziewanie wrócił do Łodzi z... mamą, spotkał się z zarządem, a właściciel klubu Sylwester Cacek uważa, że kara nie powinna go ominąć. Thomas starał się przekonywać, że wyjechał do Belgii załatwiać sprawy osobiste. Tłumaczenie ośmiolatka ze szkoły podstawowej.
Kibice nie posłuchali apelu jednego z dobrodziejów klubu. Jeśli na stadionie zjawiliby się w sile siedmiu tysięcy, sponsor był gotów kupić drużynie solidnego obrońcę. Frekwencja nie przekroczyła 5 tysięcy fanów. Czy w tej sytuacji z transferu wyjdą nici?!
Widzew - Zawisza 2:1 (1:1)
0:1 – Wójcicki (16), 1:1 – Visnakovs (34), 2:1 – Visnakovs (82) . Żółta kartka Okachi (Widzew). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 5 tysięcy
Widzew: Mielcarz 5 – Płotka 1 (25, P. Stępiński 4) Augustyniak 4, Mroziński 4, Hairapetjan 4, Kaczmarek 5 (83, Rybicki), Okachi 5, Kasprzak 5, Pawłowski 5, Staroń 3 (60, Kowalski 2), Visnakovs 7
Zawisza Bydgoszcz: Kaczmarek – Lewczuk (86, Leśniewski), Strąk, Starzyński, Ziajka, Wójcicki, Hermes, Dudek(70, Geworgian), Masłowski, Goulon, Abbott (77, Kuklis)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany