Młody mężczyzna, którego ciało odkryto w miniony poniedziałek w studni przy ul. Zgodnej na Górnej, został zamordowany. To ustalenia prokuratury. W sobotę zatrzymano zabójcę 24-latka. Okazał się nim 33-letni recydywista, który pobił młodzieńca na śmierć.
Czytaj więcej na następnej stronie
Zaginięcie 24-latka zgłosiła pod koniec listopada jego mama. W miniony poniedziałek policjanci odkryli ciało poszukiwanego w studni (były zanurzone w wodzie na głębokości 8 metrów i odwrócone twarzą do dna studni). Wyniki sekcji zwłok wskazywały, że w chwili zgłoszenia zaginięcia mężczyzna już nie żył.
Czytaj więcej na następnej stronie
- Funkcjonariusze prowadzili czynności poszukiwawcze. Przełom nastąpił 16 grudnia 2019 roku, kiedy to w studni na terenie posesji przy ulicy Zgodnej w Łodzi, znaleziono ciało 24 – latka. Dokonane na miejscu oględziny doprowadziły do ujawnienia obrażeń głowy. Przeprowadzona następnie sądowo – lekarska sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci młodego mężczyzny były bardzo rozległe rany okolic czaszki i twarzoczaszki. Nie budziło wątpliwości, że mamy do czynienia ze zbrodnią zabójstwa.- informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Policjantom udało się wytypować sprawcę. Okazał się nim 33-letni bezdomny recydywista, trudniący się zbieractwem, który w chwili popełnienia zbrodni przebywał w pustostanie na terenie posesji, gdzie znajdowała się także studnia.
Czytaj więcej na następnej stronie
-W ostatnich dniach zmienił miejsce swojego pobytu. Do jego zatrzymania doszło przedwczoraj, w pustostanie przy ulicy Obywatelskiej. Był wówczas w stanie nietrzeźwości – stężenie alkoholu w jego organizmie określono na 1,2 promila - informuje Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Podczas przesłuchania w prokuraturze 33 – latek przyznał się do tego, że pozbawił życia 24 – latka, a następnie jego zwłoki ukrył w studni. Był już wcześniej karany m.in. za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, spowodowania obrażeń ciała i bezprawne pozbawienie wolności. Zakład Karny opuścił w 2015 roku po 6 latach odsiadki. Teraz usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia w warunkach recydywy zbrodni zabójstwa. Grozi mu dożywocie.