Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZWiK otworzył swoje archiwa. Historia Łodzi wodą i ściekami pisana

(gb)
.
. Piotr Grabowski, archiwa ZWiK
Zakład Wodociągów i Kanalizacji otwiera swoje archiwa. Na blisko tysiącu starych zdjęć oraz dziesiątkach map, ksiąg i dokumentów można zobaczyć, jak bardzo zmieniła się Łódź od czasów, gdy w latach 20. ubiegłego stulecia zaczęto budować kanalizację oraz wodociąg.

- Łódź najpierw skanalizowano, a dopiero potem powstawały wodociągi - mówi Hanna Jeżewska-Mer, prezes ZWiK. - Działo się tak dlatego, że ścieki z fabryk zaczęły zanieczyszczać wodę pitną w 18 rzekach, z których czerpali ją mieszkańcy. Ważniejsze więc było zbudowanie kanalizacji. Zresztą w Łodzi masowo korzystano też ze studni, które znajdowały się niemal na każdym podwórku.

Archiwa ZWiK od lat budziły duże zaciekawienie wśród historyków i miłośników dziejów miasta. Ze starych przedwojennych ksiąg można odczytać, ile wówczas za wodę płacił zwykły Kowalski, a ile potentat mający tkalnie, farbiarnie i inne fabryki. Mapy przedstawiają, jak wyglądał dawny układ ulic, a setki zdjęć obrazują starą zabudowę Łodzi oraz życie mieszkańców, np. pracownię kowala czy maszyny budowlane. Na rysunkach i dokumentach technicznych widać, jak budowniczowie radzili sobie w tamtych czasach z tworzeniem podziemnych zbiorników na wodę, murowanych kanałów (powstało ich 200 km) czy kopaniem studni.

Na wielu archiwaliach widnieją podpisy twórców łódzkich wodociągów i kanalizacji, czyli brytyjskiego inżyniera W. H. Lindleya lub jego współpracownika inż. Stefana Skrzywana. Izba Pamięci, bo tak o archiwum z dokumentami mówią wodociągowcy, od wczoraj otwarta jest dla łodzian. Zwiedzać można ją za darmo w grupach zorganizowanych, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany