Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Orła walczą o ekstraligę, ale...

Jan Hofman
Żużlowcy Orła w pierwszym meczu finałowym play-off I ligi pokonali 48:42 Marmę Rzeszów. Ten wynik sprawił, że łódzcy kibice uwierzyli, iż jest szansa na bezpośredni awans do ekstraligi.

Oczywiście, ci bardziej wymagający mówią o pewnym niedosycie, bo gdyby lepszą skutecznością wykazał się Antonio Lindbaeck (wywalczył tylko dwa punkty), to zwycięstwo byłoby jeszcze bardziej okazałe.

Sześć punktów przewagi przed rewanżowym meczem (5 października) to niby nie jest dużo, ale historia półfinałowej konfrontacji z GKM Grudziądz pokazuje, że taka różnica może mieć decydujące znaczenie. W generalnym rozrachunku zaliczka wywalczona w Łodzi dała podopiecznym trenera Lecha Kędziory awans do finału. Czemu i tym razem nie miałoby być podobnie?

Atutem łodzian może być również to, że będą jechać w Rzeszowie bez presji. To Marma stawiana jest w roli murowanego faworyta i już przed startem sezonu uważana była za pewniaka do awansu. Orzeł nie miał tak wygórowanych celów. Drużyna miała dawać kibicom radość z żużla i w sprzyjających okolicznościach wywalczyć awans do play-off. Nikt w łódzkim klubie nie snuł planów dotyczących awansu do ekstraligi. Cel już dawno udało się osiągnąć, a każdy kolejny sukces to wielka gratka dla fanów, a dla zawodników okazja do zarobienia kolejnych pieniędzy.

I właśnie dodatkowe koszty prowadzenia pierwszoligowej drużyny spędzają sen z powiek prezesowi i głównemu sponsorowi Orła. Witold Skrzydlewski już teraz zapowiedział, że jeśli nie uda się wygrać finału, to zespół na pewno nie przystąpi do barażowego dwumeczu o ekstraligę z Włókniarzem Częstochowa.

Skrzydlewski szacuje, że baraż kosztowałby go kolejne 300 tysięcy złotych i nawet w przypadku ewentualnego zwycięstwa nie dałby drużynie szansy walki w ekstralidze. Dlaczego? Po prostu Orzeł z taką infrastrukturą, jaką ma obecnie, nie ma szans na otrzymanie licencji na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Nasz stadion ma problemy z licencją na pierwszą ligę, a co dopiero na ekstraligę – powiedział prezes Orła.
W łódzkim klubie starają się twardo stąpać po ziemi i dlatego wysyłają jasne komunikaty, że Orzeł nie jest przygotowany do walki w żużlowej elicie kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany