Żużlowa I liga. Łódzcy żużlowcy pojadą dopiero w lipcu.

W pierwszej części sezonu zasadniczego, ze względu na znaczny poślizg w budowie nowego stadionu, łodzianie rywalizowali na obiektach rywali. W rundzie rewanżowej, która rozpoczyna się w ten weekend, mieli już walczyć na własnym torze, ale stadion nadal nie jest gotowy.

Z tego powodu działacze Orła musieli przełożyć pierwsze pojedynki drugiej części sezonu. Wiadomo już, że spotkanie Orzeł Łódź - Lokomotiv Daugavpils odbędzie się 30 lipca (w poniedziałek) na nowym stadionie w Łodzi, a więc jeden dzień po meczu otwarcia z Wybrzeżem Gdańsk.

Z kolei pojedynek z Polonią Piła został przełożony na 17 sierpnia.

Warto dodać, że początkowo Łotysze nie chcieli się zgodzić na rozegranie tego meczu w lipcu. Argumentowali, że terminarz ich zawodników lipcu i sierpniu jest dość napięty. Wcześniej Orzeł porozumiał się z klubem Euro Finannce Polonia Piła (mecz miał się odbyć 16 czerwca) i Car Gwarant Start Gniezno (1 lipca). - Oba mecze rozegramy w sierpniu - powiedział Janusz Ślączka, trener łodzian.

Początek sezonu trudno uznać za udany. Po siedmiu meczach Orzeł, uznawany przed rozgrywkami za faworyta rywalizacji, wywalczył tylko trzy punkty i zajmuje w lidze dopiero siódme miejsce. Nieoficjalnie wiadomo, że sternicy klubu podjęli decyzję, że przed rundą rewanżową konieczny jest transfer (kłopoty zdrowotne ma Maksim Bogdanow). Ponoć powstała nawet lista trzech kandydatów, spośród których jeden już wkrótce pojawi się w Łodzi.

Mówi się, że w kręgu zainteresowań są: Andrzej Lebiediew, Kacper Gomólski i Andriej Kudriaszow. Z każdym z nich łódzcy działacze już rozmawiali, a w tym momencie najbliżej transferu są dwaj ostatni.