Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Radni znajdą zgubioną kasę na stadion Orla?!

pas
Władze Łodzi i łódzcy radni nie chcą rozpoczęcia budowy żużlowego stadionu Orła w 2015 roku, choć obiecywali coś innego. Kibice czarnego sportu czują się oszukani i szykują protest, jeśli sesja budżetowa 14 stycznia nie przebiegnie po ich myśli.

Członkowie Komitetu Obywatelskiego Przyjaciół Żużla oraz kibice chcą, żeby w budżecie na ten rok zapisano obiecaną sumę 7 mln zł na rozpoczęcie budowy stadionu (całkowity koszt to około 40 mln złotych) i zakończenie inwestycji w 2017 roku, co zostałoby uświetnione planowym awansem zespołu do żużlowej elity.
Przewodniczący komitetu Włodzimierz Jachman mówił na konferencji, że przekładanie budowy (w nieskończoność?!) szkodzi sportowi w Łodzi i hamuje rozwój dyscypliny. Prezentował zdjęcia, na których widać czarno na białym, że obiekt Orła dziś jest ruiną.
Mogła się o tym osobiście przekonać prezydent miasta Hanna Zdanowska, gdy pojawiła się na jednym z ligowych spotkań żużlowców. Gdy szła odebrać kwiaty, o mały włos nie przewróciła się o wyszczerbiony krawężnik na trybunie honorowej. Przed upadkiem i mocnymi potłuczeniami uratował ją człowiek legenda łódzkiego sportu Tadeusz Gapiński.
Widać jednak ta historia nie dała jej do myślenia i niczego nie nauczyła. Choć składała zdaniem członków komitetu jednoznaczne obietnice, dziś o nich zapomniała.
Małgorzata Bartyzel mówiła subtelnie, że władze miasta podczas sesji budżetowej powinny odnaleźć zagubioną kartką, na której jest zapisana suma, która pozwoli na rozpoczęcie budowy obiektu w tym roku. Padały też mocne słowa, że wszyscy czują się oszukani przedwyborczym mamieniem i mydleniem oczu.
Kibice żużla są bardziej radykalni. Słowa chcą przekuć w czyn. Pojawią się na sesji budżetowej, choć nie wezmą na nie jajek, żeby rzucać nimi w niesłownych polityków. Zapowiadają jednak blokadę jednej z kluczowych ulic miasta, organizując długotrwały spacer po przejściu dla pieszych, co kompletnie ma sparaliżować komunikację w mieście.
Jaką ulicę zablokują kibice? To jest na razie tajemnicą, choć jak zapewnia prezes Stowarzyszenia Sympatyków Sportu Żużlowego Dorota Kmieciak, plan akcji jest już opracowany w najdrobniejszych szczegółach. Jak można było się spodziewać, żaden z rządzących polityków nie pojawił się (choć był zapraszany) na konferencji (była opozycja).
Oby metoda chowania głowy w piasek i udawania, że nic złego się nie dzieje, tym razem się nie sprawdziła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany