Gospodarze spotkania twierdzili, że oni chcieli rywalizować, ale mokrego toru wystraszyli się łodzianie.
- Pojawiły się komentarze, że mamy w drużynie chłopców, którzy się przestraszyli. Wiceprezes ROW stwierdził nawet, że dostaliśmy obstrukcji. Uważam, że takie słowa nie powinny nigdy paść - powiedział prezes Orła, Witold Skrzydlewski. - Zachęcam do obejrzenia Rybnickiego Magazynu Żużlowego, który przygotował tamtejszy klub. Jak na dłoni widać, w jakim stanie był tor. Gdyby komuś coś się stało, to dopiero wtedy mielibyśmy dyskusję. Meczu nie można było odjechać. W pełni solidaryzuję się z tej kwestii z jury zawodów i Główną Komisją Sportu Żużlowego. Ocenianie warunków z perspektywy fotela nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Spotkanie ROW - Orzeł przełożono na 21 kwietnia. W związku z tym mecz, który miał się odbyć w Łodzi dzień później, czyli stracie Orła z Car Gwarant Start Gniezno, zostało przeniesione na 28 kwietnia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?