– Pieniądze próbowałam wypłacić w bankomacie przy skrzyżowaniu ulic Wólczańskiej i Czerwonej – opowiada pani Iwona. – Gdy wpisałam kwotę, bankomat wyrzucił mi kartę, ale pieniędzy już nie. Dwa dni później sytuacja się powtórzyła. Wtedy poszłam do banku przy ul. Rzgowskiej, by sprawdzić, co się stało.
Pasażerowie autobusu obezwładnili uzbrojonego rabusia-FILM
Wówczas okazało się, że na koncie pani Iwony zostało 85,24 zł. Tysiąc złotych, który próbowała wcześniej wypłacić, zniknął.
– Początkowo pracownik banku poprosił mnie, bym poczekała kilka dni, bo może pieniądze same się odblokują i wrócą na moje konto – opowiada łodzianka. – Kiedy tak się nie stało, złożyłam reklamację. Gdy usłyszałam, że mam czekać miesiąc, nogi się pode mną ugięły. Innych pieniędzy nie mam, a kolejna pensja wpłynie dopiero w styczniu.
Julian Krzyżanowski, rzecznik prasowy Alior Banku, w którym pani Iwona ma konto, twierdzi, że termin 30 dni na rozpatrzenie reklamacji jest zgodny z procedurą.
– Ponieważ chodzi o bankomat innego banku, proces reklamacyjny uległ wydłużeniu. Bank dołoży jednak wszelkich starań, by sprawa została rozwiązana w sposób satysfakcjonujący dla klientki.
IKE + czy ZUS? Niedługo trzeba zdecydować