- Dziękuję, Jolu. Jesteś kochana! Co ja bym bez ciebie zrobił... Wiesz co, zjemy śniadanko, a potem...
Dwa lata po ślubie
- Jasiu, ja już muszę iść do firmy, bo jest późno! Zrób sobie coś na śniadanie. No to lecę. Pa!
- Pa!
Siedem lat po ślubie
- Jolka, wstawaj, już późno! Zrobisz nam coś do jedzenia czy nie?
- Nam? Chyba sobie! Owszem, sobie zrobię, a tobie niech ta twoja Ewunia zrobi!
- Jolka, przestań, to już skończone!
- Aha, ile razy to już mówiłeś?!
Tydzień po drugim ślubie
- Patrycjo, kochanie. Obudź się, twój misiaczek niesie ci śniadanko do łóżeczka. O, zobacz: kakao, rogaliki prosto z piekarni.
- Dziękuję, Jasiu!
- No jedz, jedz, ty moje słoneczko. A jak się najesz, to może sobie pofiglujemy?
- Może, Jasiu, może...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?