Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żona Cacka pomoże Widzewowi

(bap)
W rundzie wiosennej piłkarze Widzewa grali bez logo sponsora na koszulkach. Jesienią to się zmieni.
W rundzie wiosennej piłkarze Widzewa grali bez logo sponsora na koszulkach. Jesienią to się zmieni. Paweł Łacheta
Widzew spłacił pierwszą część wierzycieli w ramach układu zawartego przed sądem. Kolejną dobrą wiadomością dla będącego w trudnej sytuacji klubu ma być otrzymanie licencji na grę w I lidze oraz wsparcie finansowe drużyny przez firmę kierowaną m.in. przez żonę Sylwestra Cacka.

Widzew po spadku z ekstraklasy kolejny raz znalazł się na poważnym zakręcie. Przez chwilę można było obawiać się, że pozbawienie wpływów z praw telewizyjnych (ok. 5 mln zł ) w połączeniu z upadłością układową możne oznaczać dla klubu koniec istnienia w obecnym kształcie. Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.

W tym tygodniu szefowie Widzewa złożyli licencyjny wniosek na występy w I lidze i zapewniają, że w dokumentacji udało się zbilansować budżet.

Promykiem nadziei jest też rozpoczęcie spłaty zadłużenia. Wczoraj na konta wierzycieli Widzewa trafiły pierwsze pieniądze. Na razie chodzi o wierzycieli, którym klub był winien do 10 tys. złotych. W sumie wypłacono ok. 350 tys. zł. W innym przypadku spółka zostałaby postawiona w stan upadłości układowej. Ale to dopiero początek, bo kolejną podobnej wysokości ratę będzie musiał spłacić za miesiąc. Przy al. Piłsudskiego zapewniają, że takie środki są zabezpieczone.

Wciąż jasnej deklaracji wspierania finansowego Widzewa nie ogłosił Sylwester Cacek. Ale z pomocą klubowi przyszła... jego żona, Dorota. Wiceprezes zarządu jednej ze znanych sieci restauracji zapowiedziała poszerzenie współpracy z Widzewem od lipca. Według zawartej umowy, w nowym sezonie widzewiacy będą reklamować sieć na koszulkach. Nie ujawniono jednak, na jakie wsparcie finansowe może liczyć Widzew.

W klubie oczekują, że największa część budżetu potrzebnego na grę w I lidze będzie pochodzić ze sprzedaży zawodników. Największe pieniądze Widzew może zarobić na Bartłomieju Pawłowskim. Nieaktualny wydaje się już jego transfer do Malagi, w której spędził ostatni sezon na wypożyczeniu. Klub z Andaluzji też bowiem może mieć poważne kłopoty, bo swoje odejście zapowiedział właściciel szejk Abdullah Al-Thani. Widzew zakłada, że ze sprzedaży młodzieżowego reprezentanta Polski uzyska co najmniej 800 tys. euro. Na podobną kwotę jest wyceniany Eduards Visnakovs (ale połowa zysków trafi do jego sponsora Grzegorza Waraneckiego). Niewykluczona jest też sprzedaż Patryka Wolańskiego, który ma jeszcze roczną umowę i jako jeden z nielicznych wypromował się wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany