Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, jak się parkuje w Wadowicach [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Okolice sądu. Auta parkują tu w dwóch rzędach blokując sobie wyjazd
Okolice sądu. Auta parkują tu w dwóch rzędach blokując sobie wyjazd Bogumił Storch
W centrum miasta jest za mało miejsc dla aut. Desperaci łamią prawo i stają tam, gdzie popadnie. Zdjęcia zrobiliśmy w środę, około godz. 12. Mieszkańcy mówią, że zazwyczaj wygląda to znacznie gorzej.

Parkowanie w Wadowicach staje się prawie sportem wyczynowym. Liczy się szybkość i umiejętność błyskawicznego podejmowania decyzji. Miejsca brakuje nie tylko na darmowych pasach przy chodnikach, ale także na płatnych parkingach.

Według szacunków ratusza nawet 90 proc. kierowców zostawiających tu swoje samochody to osoby dojeżdżające do pracy z okolicznych miejscowości. Efekt? Ludzie po godzinie krążenia w poszukiwaniu wolnego placu wolą zaparkować w miejscu niedozwolonym, niż się spóźnić.

Urzędnicy tłumaczą, że od roku ślęczą nad planami nowych rozwiązań komunikacyjnych. - Uwolnimy rynek od samochodów. Przy dworcu może być ponad 100 miejsc parkingowych, a 136 kolejnych na ul. Sienkiewicza - zapowiada Paweł Polak, szef Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Urzędu Miasta w Wadowicach.

Na te pomysły brakuje jednak pieniędzy. Wyliczono, że potrzeba od 12 do ok. 15 mln zł. Miasto liczy na unijne dofinansowanie, wniosek został już złożony, ale nie ma pewności, że zostanie rozpatrzony pozytywnie.

Turyści, którzy przerwę między świętami a sylwestrem postanowili wykorzystać na zwiedzanie papieskiej bazyliki i muzeum w Wadowicach, mają poważne problemy z zaparkowaniem samochodów. W centrum miasta ta z pozoru banalna czynność to nie lada wyczyn z powodu dramatycznie małej liczby miejsc postojowych.

- Zwiedziłem już wiele europejskich miast i miasteczek, ale czegoś takiego nigdy nie widziałem. Tu każdy parkuje, gdzie chce, jak w krajach Trzeciego Świata. Nie można dojechać do Rynku mniejszymi uliczkami, bo auta stoją nawet na środku jezdni - skarży się Martin Paznevsky, turysta ze Słowacji.

Sam długo szukał miejsca postojowego, w końcu znalazł je prawie 1,5 kilometra od Rynku, na obrzeżach miasta.

Miejscowi na takie uwagi tylko wzruszają ramionami. - Teraz to i tak jest luz, bo dużo osób wyjechało na urlopy, a wiele sklepów i firm pracuje krócej. Normalnie to można nawet przez godzinę okrążać centrum, licząc, że akurat ktoś zwolni jedno miejsce postojowe - mówi Jarosław Pośpiech z Wadowic.

Najgorzej jest w godzinach od 8 o 16 oraz w czwartki, kiedy do miasta zjeżdżają na targ handlowcy i klienci z całego powiatu wadowickiego.

W Wadowicach parkować można na wyznaczonych miejscach przy ulicach przylegających do Rynku, ale jest ich zbyt mało. W efekcie kierowcy dojeżdżający do Wadowic do pracy zmuszeni są zostawiać swoje pojazdy w miejscach niedozwolonych. Nie pomagają też cztery płatne (prywatne i gminne) parkingi, zlokalizowane w okolicy, które oferują łącznie około 100 miejsc, każde po trzy zł za godzinę.

Pani Teresa jest parkingową na pl. Kościuszki. Cały czas nosi ze sobą tabliczkę z napisem „Brak wolnych miejsc”.

- Na każde wyjeżdżające stąd auto przypada kilka, kilkanaście chcących zająć jego miejsce pojazdów, nawet w sobotę. Często dochodzi z tego powodu do awantur i przepychanek - opowiada kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zobacz, jak się parkuje w Wadowicach [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany