Zobacz, co zostało po dawnych zakładach. Do fabryki tak, ale nie do pracy [ZDJĘCIA]

Około 12 tys. pracowników dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. J. Marchlewskiego przy ul. Ogrodowej (później Polteksu), dziś przekształconych w Manufakturę, z łezką w oku, ale i z satysfakcją spogląda, jak zmieniło się ich miejsce pracy. Inne fabryki też zyskują nowy wizerunek. Są też takie, które czekają na pomysł nowej aranżacji. Łodzianie liczą na to, że żadna nie podzieli losu Norbelany przy al. Politechniki, po której został jedynie pusty plac.

Na wernisaż do WI-MY
Aż 70 ton przędzy na dobę produkowano w czasach świetności w Widzewskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. 1 Maja przy al. Piłsudskiego 135, którym niedawno przywrócono przedwojenną nazwę Widzewska Manufaktura (w skrócie WI-MA). Wytwarzało ją 8 tys. zatrudnionych. Produkcji zaprzestano w marcu 2009 r., gdy rynki światowe zalała tańsza przędza z Azji. Teraz nie ma tam maszyn. Zostały sprzedane. Budynek przędzalni świeci pustkami, ale do przewijalni i skręcalni wraca życie. Uruchomiono w nich m.in. muzyczne studio nagrań oraz pracownie plastyczne.
- Chcę, by w przyszłości ten kompleks tętnił kulturą - mówi Stanisław Zaręba, prezes WI-MY. - Wystawy obrazów i fotografii już mamy, ale są też doskonałe lokalizacje na koncerty, spektakle czy pokazy mody. Projekt rewitalizacji jest gotowy. Czekamy na wydanie przez magistrat decyzji o warunkach zabudowy.
Według planów, jedynie w dawnej przędzalni ma być galeria handlowa ze sklepami i punktami usługowymi. W pozostałych budynkach miałyby powstać np. biura.
- Jak tylko dostaniemy akceptację od urzędników, rozpoczynamy poszukiwanie inwestora - dodaje Stanisław Zaręba. - Koszt projektu to około 100 mln euro, a my takich funduszy nie mamy.
Do domu do 9 Maja
Barciński Park - taką nazwę nosi osiedle mieszkaniowe powstające w miejscu dawnych zakładów przy ul. Tylnej, które wzniósł pod koniec XIX wieku fabrykant o tym nazwisku. Po II wojnie światowej mieściły się tam Państwowe Zakłady Przemysłu Wełnianego nr 3 im. 9 Maja. Produkowano w nich m.in. ręczniki. Fabrykę zamknięto na początku lat 90. W 2004 r. pomorski deweloper kupił poprzemysłowe zabudowania, z których większość wyburzono. Zachował się 52-metrowy komin, dawne magazyny przearanżowano na lokale handlowo- usługowe, a w gmachu przędzalni powstaje 50 loftów.
- W budynku są dawne słupy żeliwne - mówi Tomasz Kaniewski, kierownik budowy inwestycji przy ul. Tylnej. - Ocalały też jedne z blaszanych schodów, które będą zdobić klatkę schodową.
Budowa loftów ma się zakończyć w czwartym kwartale br.

Na koncert do Unionteksu
Na 14-hektarowej działce między ul. Kilińskiego, ul. Milionową i ul. Tymienieckiego funkcjonowały po 1945 roku Łódzkie Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju "Uniontex". Pracowało w nich nawet 14 tys. osób. Z produkowanych tam tkanin powstawały m.in. koce, płaszcze, suknie i obrusy. 13 czerwca 1987 r. zakłady odwiedził Jan Paweł II. Po 1989 r. Uniontex nie radził sobie na konkurencyjnym rynku. Sprywatyzowane przedsiębiorstwo zaczęło wyprzedawać nieruchomości. W 2005 r. kompleks z budynkiem tkalni na planie litery U kupił australijski deweloper (ten sam, który wybudował lofty przy ul. Tymienieckiego). Były różne pomysły na aranżację obiektu. Najnowszy to Posiadło Księży Młyn, czyli artystyczno-biznesowa przestrzeń miejska obejmująca 37 tys. mkw. powierzchni. Mają tam powstać kawiarnie, sklepy, a także pracownie architektoniczne, agencje reklamowe i studia fotograficzne.