Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów faworyt na drodze piłkarzy ŁKS

Jan Hofman
W akcji piłkarz ŁKS Paweł Sasin
W akcji piłkarz ŁKS Paweł Sasin Maciej Stanik
Piłkarze ŁKS mają prawo narzekać na ligowy kalendarz. Przed tygodniem przyszło im się zmierzyć z wiceliderem pierwszej ligi Zawiszą Bydgoszcz, a w niedzielę walczyć będą na boisku trzeciej w tabeli Termalicy Bruk-Bet Nieciecza.

W akcji piłkarz ŁKS Paweł Sasin
Jak widać, w przypadku ełkaesiaków sportowe wyzwanie goni kolejne wyzwanie, ale nie ma co narzekać - taki jest los zawodowego piłkarza.
W ŁKS dobrze zdają sobie sprawę, że na boisku w Niecieczy czeka ich ciężka walka. Termalica ma ostatnio świetną passę. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala wygrali pięć ostatnich spotkań ligowych!
W środę, w zaległym meczu, najbliższy rywal łodzian odprawił z kwitkiem jednego z kandydatów do ekstraklasy, Arkę Gdynia. Niecieczanie wygrali na własnym boisku 3:2. Gole zdobyli Emil Drozdowicz i Dariusz Pawlusiński - dwie. Ostatni w trzecim kolejnym spotkaniu pokonał bramkarza rywala. 35-letni pomocnik Termaliki Bruk-Bet Nieciecza w pojedynku z zespołem z Wybrzeża strzelił swojego czwartego i piątego gola w tym sezonie. Nie ma się zatem co dziwić, że gospodarze niedzielnego spotkania mają na koncie szesnaście trafień. Skuteczność strzelecka łodzian na tle Termaliki wygląda bardzo skromnie. ŁKS zdobył do tej pory ledwie dziewięć bramek.
Obydwie drużyny dzieli przepaść w tabeli. Łodzianie mają na koncie skromne sześć oczek, a ich rywal szczyci się wywalczeniem dwudziestu jeden punktów. Już tylko to wskazuje, kto jest faworytem niedzielnej konfrontacji. Drużyna trenera Marka Chojnackiego powinna jednak pamiętać, że podobnie było przed niedawnym spotkaniem z Zawiszą. Łodzianie, skazywani na pożarcie, jednak podjęli wyzwanie i nie wystraszyli się przeciwnika, dlatego mogli się cieszyć z wywalczenia cennego punktu. Dlaczego nie powtórzyć tego w niedzielę?
Pojedynek z bydgoszczanami pokazał, że w ŁKS nikt nie może być pewny swojej pozycji w drużynie. Szkoleniowiec nie przywiązuje się do nazwisk, tylko wystawia do gry zawodników, którzy aktualnie prezentują najlepszą dyspozycję. Przykładem może być Agwan Papikyan. Jest daleki od szczytowej formy, toteż rozpoczyna spotkania na ławce rezerwowych.
Zespół z Niecieczy (wieś licząca niecałe tysiąc mieszkańców, położona w województwie małopolskim, w powiecie tarnowskim, w gminie Żabno) stał się przystanią dla wielu doświadczonych zawodników, także tych, którzy w przeszłości bronili barw łódzkich klubów. Jakub Biskup i Karol Piątek występowali w ŁKS, a Andrzej Rybski w Widzewie.
Dwaj pierwsi nie zagrają jednak przeciwko byłemu swojemu klubowi, bowiem leczą kontuzje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany