Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicze na cmentarzu dla zwierząt. Istnieje od 1999 roku

(KZ)
Pani Krystyna nacmentarz dla zwierząt przy ul. Malowniczej w Łodzi przyjeżdża z Pabianic. W środę przedWszystkimi Świętymi, wynajęła taksówkę, by dojechać na grób swojej ukochanej jamniczki Soni, która w jej domu przeżyła 13 lat.

Pani Krystyna nacmentarz dla zwierząt przy ul. Malowniczej w Łodzi przyjeżdża z Pabianic. W środę przedWszystkimi Świętymi, wynajęła taksówkę, by dojechać na grób swojej ukochanej jamniczki Soni, która w jej domu przeżyła 13 lat.

- Na grobie Soni jestem prawie co tydzień. Była ważnym członkiem mojej rodziny - opowiada.

Na cmentarz zabiera ze sobą kolejną jamniczkę, Berlisę. Pomnik, jaki pani Krystyna wystawiła psu, kosztowal ją ponad tysiąc złotych. Czy to dużo za lata psiej wdzięczności?

Cmentarz przy ul. Malowniczej istnieje od 1999 roku. Wówczas to Sylwia Jarmolińska zamieniła nieużytki w pobliżu domu na miejsce pochówku dla zwierząt. Jako pierwsze pochowano tu półtoraroczną Lusię, rottweilerkę, która nie przeżyła porodu, 11-letnią foksterierkę Misię i mieszańca Astera. Wówczas cmentarz był ugorem, na którym wśród wysokich chwastów znajdowały się pojedyncze mogiły psów. Dziś to elegancka, ogrodzona, porośnięta pięknymi iglakami zwierzęca nekropolia. Gdy cmentarz powstawał, niektórzy sąsiedzi protestowali, uważając, że może on skazić środowisko. Skargi zostały odrzucone przez urząd wojewódzki, który zalegalizował to miejsce pochówku. Dziś jest na nim ponad 2,5 tysiąca mogił nie tylko psów, ale także kotów i innych domowych zwierzaków.

- Opłata za pochówek wynosi od 250 zł do 400 zł, w zależności od wielkości ulubieńca. Jest też opłata roczna - 40 zł. Są łodzianie, którzy opłacili miejsce na cmentarzu z wieloletnim wyprzedzeniem. Niektórzy opiekunowie już nie żyją, ale grobów zwierzaków, które były dla nich ważne, nie likwidujemy - opowiada pani Sylwia.

- Czy cmentarz przeznaczony dla zwierzaków w ogóle powinien istnieć? - pyta wiele osób.

Alternatywą jest nielegalne chowanie swoich pupili nadziałce, w ogrodzie, nawet na miejskich skwerach lub poddanie ich utylizacji, czego wymagają przepisy.

- Zgłaszaja sie do mnie osoby, które chcą, by ich ulubieniec miał godny pochówek za lata wspólnego życia i to chyba jest bardzo humanitarne podejście - twierdzi właścicielka cmentarza.

Przed 1 listopada na cmentarzu przy ul. Malowniczej na grobach zwierzaków było mnóstwo kwiatów. Widać, że opiekunowie nie zapomnieli swoich ulubieńcach.

Dla wielu osób szokujące mogą być kwoty, jakie wydawane są na tutejsze nagrobki. Najtańsze kosztują około tysiąca złotych, ale wiele osób kupuje droższe, często z marmuru i granitu. Ale czy można żałować pieniędzy dla 12-letniego Tofika, 24-letniej Pumy, Afira, Dina?

,,Za piękne i wspólnie przeżyte lata dziękujemy” - piszą właściciele na nagrobkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany