Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicz i wiązanka dla pupila. Łodzianie porządkują groby swych ulubieńców [zdjęcia]

(mr)
Kuba Wilk – nasz synek – napisy na tablicach wzruszają.
Kuba Wilk – nasz synek – napisy na tablicach wzruszają. Łukasz Kasprzak
Anna i Zygmunt Słomkowscy przyjechali wczoraj z sunią Kuki, terierem szkockim, na cmentarz dla zwierząt przy ul. Malowniczej w Łodzi. Tam pochowany jest Reksio, ich owczarek niemiecki, który odszedł w marcu tego roku.

– To drugi grób. W pierwszym pochowaliśmy swego czasu naszą sznaucerkę olbrzymią, Awę. Nie wiedzieliśmy, że moglibyśmy w nim pogrzebać również Reksia. Teraz leży w nim czyjś husky. Ale w końcu wszystkie psy są nasze – mówi pani Anna.
Na grób swego pupila, Dino, w typie owczarka niemieckiego, przyjeżdżają też Krystyna i Józef Wojtczakowie.

– Wzięliśmy Dina ze schroniska i był z nami kilka lat. Ciężko zachorował, nie udało się go uratować. Zdecydowaliśmy się na pochówek na cmentarzu, bo serce nie pozwoliło zrobić nic innego – mówi pani Krystyna, która na tapecie w telefonie komórkowym ma zdjęcie swego psiaka. – Gdy do niego przyjeżdżamy, palimy znicze, a ja do niego mówię.

Na zwierzęcej nekropolii przy ul. Malowniczej jest ok. tysiąca grobów psów, kotów, ale i królików, koszatniczek, ktoś pochował podobno kanarka i świnkę wietnamską. Mogił i nagrobków przybywa.

Na niektórych już leżą wiązanki z chryzantem, stoją doniczki z wrzosami, palą się znicze i latarenki. Inne miejsca pochówku czekają na uporządkowanie – wyrwanie chwastów, umycie pomnika, udekorowanie kwiatami. Przed 1 listopada widać wzmożony ruch.
– Gdy chowaliśmy Reksia, wokół był pusty plac. A teraz widzę, że jest o 20, 30 grobów więcej – dodaje Anna Słomkowska.

Laptop na nagrobku. Zmarły kochał komputery...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany