Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w łódzkiej straży miejskiej. Wywiad z nowym komendantem

Edward Mazurkow
Zbigniew Kuleta
Zbigniew Kuleta fot. Radosław Kluska
Rozmawiamy ze Zbigniewem Kuletą, nowym komendantem Straży Miejskiej w Łodzi.

Prawidłowo jadące auto uderza w karetkę na sygnale - FILM

* Czym pan przekonał do siebie członków komisji konkursowej, że zdecydowali się właśnie pana zarekomendować na stanowisko komendanta straży miejskiej?
– Sądzę, że członkowie komisji podzielili moją ocenę pracy straży miejskiej. Dokonałem jej w oparciu o moje doświadczenia wynikające z wieloletniej pracy w tej formacji. Łódzka straż miejska należy do najlepszych w Polsce. Ma ogromny potencjał, ale obecnie konieczne jest wyznaczenie nowych priorytetów jej pracy.

* Jakie szykuje pan zmiany?
– Rewolucji nie przewiduję. Będziemy jednak bardziej niż dotychczas koncentrować się na zadaniach, dla których samorządy powołały straże miejskie. Nie chcemy rywalizować z policją ani wchodzić w jej kompetencje. Chcemy się uzupełniać. Strażnicy miejscy powinni być bardziej aktywni w terenie, zwłaszcza dzielnicowi. Muszą znać mieszkańców swojego rewiru. Służyć im radą i pomocą w rozwiązywaniu spraw, które wchodzą w zakres działania straży miejskich. Strażnik dzielnicowy powinien też aktywnie uczestniczyć w pracach rady osiedla, spółdzielni mieszkaniowych, administracji nieruchomości.

* Zaplanował pan już zwolnienia pracowników?
– Zwolnień pracowników związanych ze zmniejszonym budżetem straży miejskiej nie przewiduję. Nie będę jednak tolerował kolesiostwa. Będziemy uczciwie oceniać pracę strażników i innych osób zatrudnionych w straży miejskiej. Te, które nie będą spełniały oczekiwań, muszą się pożegnać z nami. O tym już jasno powiedziałem swoim podwładnym.

* Ile osób pracuje w straży miejskiej?
– Mamy 506 etatów mundurowych. 462 jest obsadzonych. Wśród nich nie brakuje ludzi z pasją. Są maratończycy, płetwonurkowie, skoczkowie spadochronowi, instruktorzy sztuk walki, a także kolekcjonerzy znaczków, monet i staroci.

Straż Miejska Łódź: rewiry, nazwiska strazników, telefony. Strażnicy jak dzielnicowi

* Jaką rolę przewiduje pan dla dzielnicowych w straży miejskiej?
– Oni powinni bardziej niż do tej pory skupiać się na pouczaniu, niż karaniu mieszkańców. Zwłaszcza w rejonach miasta, gdzie są prowadzone prace drogowe. Dzielnicowi (a jest ich 185) muszą się koncentrować na zwalczaniu wykroczeń dotkliwych społecznie, związanych np. z utrzymaniem czystości w mieście, zakłócaniem spokoju, zwłaszcza w godzinach nocnych, piciem alkoholu w miejscach publicznych. Powinni również zacząć rygorystycznie egzekwować od właścicieli czworonogów obowiązek sprzątania po swoich pupilach. Osoby przyłapane na łamaniu przepisów będą się musiały liczyć z mandatem karnym nawet do 500 zł.

* A co z mobilnym fotoradarem, który ma straż miejska?
– Priorytety wykorzystania fotoradaru zmieniły się już na początku tego roku. Obecnie jest kierowany przede wszystkim w pobliże szkół, przedszkoli i tam, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków. Funkcjonariusze nie chowają się w krzakach. Miejsca, gdzie fotoradar jest ustawiany, są oznakowane i każdego dnia na naszej stronie internetowej i w mediach publikowane są informacje, gdzie i w jakich godzinach dokonywane będą pomiary prędkości.

* Ile lat pracuje pan w straży miejskiej?
– 21 lat. Zaczynałem jako dzielnicowy w Śródmieściu. Przeszedłem wszystkie szczeble kariery zawodowej. Ostatnio byłem pierwszym zastępcą komendanta straży miejskiej. Byłem sędzią piłkarskim. Teraz jestem obserwatorem sędziowskim i delegatem meczowym PZPN na meczach I ligi piłki nożnej. Pełnię też funkcję przewodniczącego Wydziału Sędziowskiego w Łódzkim Związku Piłki Nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany