27-letni mężczyzna, który w miniony czwartek wszedł na słup linii energetycznej koło elektrowni na Widzewie i poraził go prąd, zmarł w szpitalu. Ukrainiec doznał rozległych poparzeń całego ciała.
Czytaj więcej na następnej stronie
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny prowadzi policja pod nadzorem prokuratury rejonowej Łódź-Widzew. Śledczy przypuszczają, że mężczyzna wspiął się na kratownicę, bo chciał popełnić samobójstwo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał problemy rodzinne w domu na Ukrainie.
Czytaj więcej na następnej stronie
Przypominamy, że do wypadku doszło po zmroku w rejonie elektrowni przy EC4. Tam w pobliskim zieleńcu przechodnie usłyszeli wołanie o pomoc. Okazało się, że poparzony 27-latek zawisł na wysokości 25 metrów. Gdy zdejmowali go strażacy, był przytomny, ale zamroczony bólem...