Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złotówka leci w dół! Kapitał ucieka z Polski

(izj)
- Ostatnio odwiedza nas sporo klientów chcących sprzedać zachomikowane w domu euro, dolary  i funty - mówi Albert Pawłowski.
- Ostatnio odwiedza nas sporo klientów chcących sprzedać zachomikowane w domu euro, dolary i funty - mówi Albert Pawłowski. Paweł Łacheta
Euro, amerykański dolar oraz brytyjski funt szybują ostatnio mocno w górę, co oznacza, że złotówka słabnie. Wczoraj w łódzkich kantorach za euro trzeba było zapłacić średnio 4,47 zł, za dolara - 3,25 zł, za funta - 5,15 zł. W górę pnie się ponownie także frank szwajcarski. W kantorach kosztował wczoraj 3,68 - 3,75 zł.

- Ostatnio odwiedza nas sporo klientów chcących sprzedać zachomikowane w domu euro, dolary  i funty - mówi Albert Pawłowski.

Tymczasem jeszcze w ubiegłym tygodniu (po oświadczeniu banku Szwajcarii o czasowym zamrożeniu kursu tej waluty względem euro) można go było kupić poniżej 3,60 zł.

- Systematyczne wzrosty kursu tzw. podstawowych walut odnotowuje się od mniej więcej trzech miesięcy, a bardziej gwałtowne od mniej więcej miesiąca - mówi prof. dr hab. Janusz Bilski z Zakładu Finansów Międzynarodowych Uniwersytetu Łódzkiego.

- Osłabienie złotówki to efekt wycofywania z Polski kapitału zagranicznych inwestorów z warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych oraz ich rezygnacja z krótkoterminowych transakcji na zakup obligacji państwowych. Trudno znaleźć jednoznaczne wytłumaczenie, dlaczego tak się dzieje, ale przedsiębiorcy zaczęli ostatnio oceniać inwestycje w Polsce jako coraz bardziej ryzykowne i mniej opłacalne. Przenieśli więc fundusze w bezpieczniejsze miejsce, m.in. do Czech. Pewnie liczyli na większy zarobek po podwyżce stóp procentowych w Polsce. Tymczasem ostatnie deklaracje Narodowego Banku Polskiego nie pozostawiają wątpliwości, że podwyżek stóp w tym roku już nie będzie. Wzrastające kursy popularnych walut powodują zwiększony ruch w łódzkich kantorach.

- Mamy obecnie średnio o 20 proc. klientów więcej - mówi Albert Pawłowski z kantoru przy ul. Narutowicza. - Niemal wszyscy sprzedają waluty. Kupują jedynie ci, którzy akurat wybierają się za granicę. Zdaniem ekspertów, wyższy kurs euro, dolara, funta i franka odbije się wkrótce na portfelach łodzian. - Należy spodziewać się wzrostów cen zagranicznych wycieczek, sprzętu AGD, samochodów oraz benzyny - twierdzi prof. Janusz Bilski. - Artykuły te w zdecydowanej większości są bowiem sprowadzane z zagranicy lub produkuje się je w oparciu o zagraniczne części.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany