Złodzieje polują głównie na volkswageny. Kradną kluczyki i auta

Uwaga na złodziei! Zobacz, co zrobić, aby nie dać się okraść

Kobieta nie miała ubezpieczenia AC. W pojeździe zostawiła laptopa, dokumenty wozu, klucze do mieszkania i karty bankomatowe. Jej samochód odnaleziono po tygodniu w pobliżu garaży przy ul. Woronicza. Był otwarty. Złodzieje zostawili kluczyki. Ukradli jednak laptopa i inne rzeczy.

Z policyjnych statystyk wynika, że od października ubiegłego roku w Łodzi złodzieje ukradli kluczyki samochodowe - a potem auta - siedmiu osobom. Ich łupem padły mercedes C, nissan micra, volkswagen golf, mazda 3, seat ibiza, honda i toyota avensis. Do tych kradzieży doszło na Bałuckim Rynku, na targowiskach przy ul. Rydzowej, Tatrzańskiej i Armii Krajowej. W sumie w tym czasie łupem złodziei padło w Łodzi ponad 300 wozów. Najwięcej volkswagenów (passatów i golfów), toyot (avensis, corolla, yaris), hond (civic i CR-V), audi (A4, A6, A8), peugeotów, fiatów, renault, mercedesów, citroenów i skód.

W Łodzi kradzieżami aut trudni się kilka grup, które w składzie mają kieszonkowca. Przestępcy najpierw dyskretnie obserwują podjeżdżające samochody i starają się zauważyć, gdzie kierowca chowa kluczyki. Później kradną mu je, wykorzystując tłok lub sprzyjające sytuacje. 8 listopada ubiegłego roku policja zatrzymała 29-latka, który kilka dni wcześniej w gabinecie stomatologicznym na Górnej skradł pacjentowi kluczyki samochodowe i próbował odjechać jego autem.

Kluczyki od volkswagena golfa mężczyzna zostawił w kurtce na wieszaku. Gdy siedział w fotelu dentystycznym, usłyszał odgłos uruchamianego silnika swego samochodu. Razem ze stomatologiem wybiegł z gabinetu i przegonił złodzieja. Policjanci zatrzymali 29-latka w jego mieszkaniu.