Złagodzone sankcje dla Widzewa

Przypomnijmy, iż poważne ograniczenia zostały nałożone na klub z al. Piłsudskiego jeszcze przed inauguracją sezonu 2013/2014. Stało się tak w związku z niezwykle trudną sytuacją organizacyjno-finansową Widzewa. Wówczas działacze z Łodzi mogli zatrudniać jedynie wolnych zawodników i oferować im miesięczne wynagrodzenie nieprzekraczające średnio 5 tysięcy złotych ze wszystkich tytułów. Dla nikogo nie jest tajemnicą, iż to znacznie utrudniało normalne funkcjonowanie.

Widzew odwoływał się wtedy od decyzji Komisji Licencyjnej, ale bez efektu. Po jakimś czasie spróbował ponownie, bo w listopadzie ubiegłego roku zawarł przed sądem układ z wierzycielami. I tym razem doczekał się ze stolicy dobrych wieści.

Wprawdzie formalnie Komisja Licencyjna utrzymała kary z maja, ale warunkowo, w trwającym okienku transferowym, zezwoliła klubowi przeprowadzać transfery gotówkowe – zarówno czasowe, jak definitywne, pod warunkiem, że ich łączna suma nie przekroczy 700 tys. zł. Co nie mniej istotne, zwiększono też limit wynagrodzeń dla piłkarzy z 5 na 25 tys. brutto.

– Przed rozpoczęciem obecnego sezonu zakaz transferowy znacznie utrudnił nam wzmocnienie drużyny. Teraz zrobimy wszystko, aby do zespołu trafili gracze, którzy zagwarantują nam podniesienie poziomu sportowego – powiedział prezes Widzewa Paweł Młynarczyk.

We wtorek Komisja analizowała też sytuację Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Według niej, oba kluby na tę chwilę nie spełniają wymogów do uzyskania licencji na kolejny sezon.

Mamy nadzieję, że działacze Widzewa dotrzymają słowa i sprawią, że wiosną fani doczekają się zespołu, który stać będzie na skuteczną rywalizację o utrzymanie się w ekstraklasie. Można stwierdzić, że dostali z Warszawy zielone światło. Ale co dalej?