- Trasa z ul. Retkińskiej do urzędu skarbowego przy ul. 6 Sierpnia (pani Monika prowadzi tam sklepik) miejscami jest prawie nieprzejezdna. Dzwoniłam nawet do Centrum Zarządzania Kryzysowego, ale tam nie było z kim rozmawiać. Usłyszałam jedynie, że rzucili na miasto wszystkie siły i środki, więc nie powinnam mieć pretensji - opowiada.
Jadąc do pracy, ścieżek rowerowych pod śniegiem nie widzi. A przez muldy koło dworca Łódź Kaliska nie tylko nie można przejechać, ale nawet przejść.
Pani Monika na rowerze jeździ od trzech lat. Zrezygnowała z usług MPK, bo spóźniała się do pracy.
- Nie mogłam też znieść zaduchu, jaki panował w autobusach. Kupiłam więc rower - mówi.
Monika Najdowska jest zachwycona tym, jak korzystnie wpływa na nią jazda na dwóch kołach, szczególnie że ma porównanie, bo jest także właścicielką samochodu.
- Od kiedy jeżdżę rowerem, nie choruję. Do tego, jak obliczyłam, rocznie na przejazdach oszczędzam ponad 1200 zł - wylicza.
Jak ubiera się pani Monika, wsiadając zimą na rower?
- Na razie wystarczą grube getry, porządna kurtka, ciepła czapka i grube rękawiczki - mówi. - Dopiero gdy temperatura spadnie poniżej minus 10 st. C, założę kombinezon narciarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?