Zima Łodzi nie zaskoczy? Ze śniegiem będzie walczyć 17 firm, 128 pługosolarek i 52 ciągniki z lemieszami

W gotowości jest 128 pługopiaskarek, z czego 14 stanowi rezerwę, a także 52 ciągniki z lemieszami do odśnieżania wąskich ulic, dróg rowerowych i chodników. Sprzęt odśnieżający ma się pojawić najdalej w ciągu 40 minut od zgłoszenia przez miejskie służby takiej potrzeby.

Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej już dyżurują już przez 24 godziny i siedem dni w tygodniu, na bieżąco są w kontakcie ze służbami meteorologicznymi. Uruchomiono telefony (42 638 54 53; 638 49 12; 638 50 00), pod które mieszkańcy Łodzi mogą zgłaszać uwagi, że ulica czy chodnik są śliskie lub nieodśnieżone. Można to również zrobić e-mailem: [email protected]
– Oczywiście życzyłabym sobie, by zima była jak najłagodniejsza, ale nawet gdyby wystąpiły większe opady śniegu, jesteśmy na nie przygotowani – mówi wiceprezydent Wodnicka.

W ubiegłym roku aura obeszła się z nami bardzo łagodnie, na zimowe utrzymanie miasto wydało tylko 2,85 mln zł. Rok wcześniej było to ponad 8 milionów. Ale jak twierdzą urzędnicy, pieniędzy nie zabraknie, nawet jeśli zima byłaby sroga.
A w mieście jest co odśnieżać, bo łączna długość pasów dróg publicznych to nieco ponad 3,1 tys. km (w tym drogi i ulice I i II kategorii to 2 tys. km) oraz 431 km dróg wewnętrznych. Do tego dochodzą chodniki, ścieżki rowerowe czy miejskie przestrzenie wspólne, które również trzeba odśnieżyć (w ubiegłym roku takie prace wykonano na ponad 13 tys. m kwadratowych).

Małgorzata Ożegalska, z-ca dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej UMŁ podkreśla, że firmy mające odśnieżyć miasto nie otrzymują pieniędzy za tzw. gotowość, a wyłącznie za wykonaną pracę. – Jednorazowy wyjazd sprzętu i odśnieżenie oraz posypanie solą dróg I i II kategorii to koszt rzędu 322 tys. zł., dróg wewnętrznych natomiast prawie 14,5 tys. Na oczyszczenie ważniejszych dróg firmy mają 4 godziny, a na wewnętrzne 6 godzin – dodaje .
Niestety, podobnie jak w latach ubiegłych obowiązywać ma zasada, że sprzęt będzie kierowany do odśnieżania, gdy ustaną opady, bo – jak powiedział Grzegorz Gawlik z zespołu prasowego UMŁ – , robienie tego w ich trakcie byłoby nieefektywne i kosztowne.