– Zakaz koszenia miejskiej zieleni został na razie zawieszony, bo deszczu spadło sporo – mówi Aleksandra Hac, rzeczniczka prasowa UMŁ. – Zresztą nie dotyczył on ze względów bezpieczeństwa pasów dróg czy z powodów sanitarnych terenów rekreacyjnych i sportowych, w tym placów zabaw.
Co do terenów spółdzielni mieszkaniowych, o koszeniu decydują osiedlowe administracje. Niektóre zastosowały się do apelu i pozwoliły trawnikom rosnąć, inne nie.
– W Łodzi wprowadziliśmy standardy koszenia trawników i miejskich łąk – dodaje Aleksandra Hac. – Generalna zasada jest taka, że robimy to dwa razy w roku, trawa nie powinna być krótsza niż 10 cm i nie dłuższa niż 25 cm.
Kapryśna aura w czerwcu i początkach lipca spowodowała jednak wydłużenie i spiętrzenie prac. W pierwszym rzędzie koszone są wspomniane wcześniej pasy dróg i tereny zielone na rondach, w bezpośrednim sąsiedztwie torowisk tramwajowych, na krańcówkach czy przy ścieżkach rowerowych.
- Z tego powodu trawniki na osiedlach, będące w gestii Wydziału Gospodarki Komunalnej, muszą poczekać – uzupełnia Monika Pawlak. I podkreśla, że wykonawcy tych prac mają nie tylko obowiązek nieścinania trawy poniżej 10 cm; powinni również zebrać ją i wywieźć zaraz po skoszeniu. Nie wolno jej zostawiać, a niewypełnienie tego warunku może się wiązać z konsekwencjami finansowymi.
Nadchodzi polska prezydencja w UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?