Użytkownicy na portalach dokładnie opisują, jak wygląda i jak ją znaleźć na rynku. Wszystko dlatego, że można u niej kupić... ziele życia, roślinę, której uzdrawiające właściwości porównuje się z żeń-szeniem. Inny rarytas, jaki posiada, to stewia, której liście są dwieście razy słodsze od cukru, a do tego bezpieczne dla diabetyków. - Słyszałam od kupujących, że podobno ktoś mnie opisał w internecie jako miłą panią w średnim wieku, która ma ogrodowy rarytas i sama o tym nie wie - mówi z uśmiechem pani Alicja. - Pamiętam, że kiedyś przechodzący mężczyzna rzucił pytanie, czy mam gynostemmę, a ja w pierwszej chwili nie skojarzyłam, że to pnącze potocznie nazywane zielem życia. I potem poszło w świat, że nie wiem, jakie rarytasy sprzedaję.
Pani Alicja zioła uprawia i sama ich też używa. Ale skuteczności gynostemmy nie sprawdzała, bo... dzięki pracy w ogrodzie czuje się jeszcze młodo i nie ma kłopotów ze zdrowiem. Tymczasem ta roślina w tym roku była największym przebojem warszawskich targów "Zieleń to życie", a cena sadzonki w sieci przekracza już 30 zł. U pani Alicji kosztuje sześć razy taniej, chociaż listki tego pnącza leczą podobno prawie wszystkie choroby. - Nie wiem, nie sprawdzałam - mówi kobieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?