Zgierz. Tiry nie dają żyć. Kierowcy ignorują zakazy

– Początkowo ruch rzeczywiście zmalał, ale po kilkunastu dniach wszystko wróciło do normy – mówi Tomasz Strapiński, mieszkaniec osiedla 650-lecia. – Kierowcy wiedzą już, że na tej trasie rzadko pojawia się kontrola policyjna, poza tym informują się o ewentualnych patrolach przez CB-radio. W rezultacie tiry znów gnają przez osiedle dzień i noc, uprzykrzając nam życie.
– Nasze patrole nie mogą być obecne w jednym miejscu przez cały czas, bo są potrzebne w całym powiecie – mówi nadkom. Liliana Garczyńska, rzecznik policji w Zgierzu. – Ulica Gałczyńskiego jest patrolowana, zapewniam, że policjanci reagują na przypadki łamania przepisów drogowych.

Nowa organizacja ruchu spowodowała także inny problem. Kierowcy, którzy respektują znaki, muszą teraz jeździć przez centrum, a dokładniej przez wąskie i kręte uliczki na Starym Mieście. Korki w tym rejonie, szczególnie w godzinach wczesnoporannych, mają nawet 300 metrów długości. Mieszkańcy protestują przeciwko przerzucaniu problemu z jednego fragmentu miasta do innych. Zawiązali „Komitet do walki z tirami” i grożą zablokowaniem głównych dróg tranzytowych w Zgierzu. Bez budowy obwodnicy problemu nie uda się jednak rozwiązać tak, by wszyscy byli zadowoleni. A na taką inwestycję w najbliższej przyszłości się nie zanosi.

ŻYCZENIA NA DZIEŃ OJCA WIERSZYKI NA DZIEŃ OJCA SMSY NA DZIEŃ OJCA