Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby łódzka kranówka była czysta. Tabletki z soli zamiast chloru

(gb)
Kosztem 2,8 mln zł w stacji uzdatniania wody przy ul. Bławatnej na Dąbrowie uruchomiono nową chlorownię. Niebezpieczny chlor zastąpiono podchlorynem sodu, który produkowany jest na miejscu z... soli kuchennej.

Miesięcznie potrzeba jej około 2,5 tony. Transportowana i magazynowana jest w formie okrągłych tabletek.
- Mieszkańcy nie odczują żadnej zmiany - mówi dr inż. Wanda Piąstka, kierownik Wydziału Produkcji Wody Łódź w ZWiK. - Jest za to bezpieczniej.
Do tej pory sześć razy do roku przywożono do Łodzi po ok. 2,5 tony chloru w beczkach. W razie wycieku gazu mogło dojść do katastrofy ekologicznej.
- Chlor w kontakcie z powietrzem jest żrącą i trującą substancją - mówi inż. Piąstka. - Tworzy chmurę przenoszoną przez wiatr. Można ją zatrzymać, stosując kurtyny wodne, ale wtedy woda zmieszana z chlorem staje się kwaśna i powoduje skażenie ziemi.
Podchloryn sodu, produkowany na Dąbrowie, nie jest już tak szkodliwy. Pracownicy stacji nie muszą ubierać się w specjalne kombinezony i chronić dróg oddechowych.
Po co chloruje się wodę?
- Żeby ją zdezynfekować - wyjaśnia Wanda Piąstka. - Z punktu ujęcia woda
wypływa czysta, ale w instalacji wodociągowej może znajdować się osad, a w
nim mikroorganizmy. Trzeba je wyeliminować.
Jak zapewnia inżynier Piąstka, chloru w wodzie jest niewiele. Nie ma on wpływu na człowieka.
Zdaniem Marcina Masłowskiego z biura prasowego magistratu, nowy system dezynfekcji wody jest jednym z najnowocześniejszych w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany