Zdrowie z "Expressem". Zdrowie z Dalekiego Wschodu

Dlaczego lubimy słodycze
Jest to następstwo osłabienia śledziony i żołądka. Jego skutkiem jest złe funkcjonowanie systemu nerwowego, huśtawka nastrojów, brak odporności psychicznej i umiejętności skoncentrowania się, nadmierna pobudliwość i nerwowość. Organizm domaga się wtedy smaku słodkiego, który wzmacnia śledzionę. Po zjedzeniu ciastka każdy czuje się uspokojony. Jednak cukier, choć przynosi chwilową ulgę, ma naturę ochładzającą i silnie zakwaszającą, więc w efekcie jeszcze bardziej osłabia śledzionę.

Naprawdę słodkie to według medycyny chińskiej gotowane potrawy jarzynowe i mięsno-jarzynowe, jaja, masło, miód, orzechy, kasze, zboża, ziemniaki, zioło lukrecji. Jedynym sposobem uwolnienia się od nadmiernego łaknienia słodyczy jest rozgrzanie śledziony ciepłymi, gotowanymi potrawami. Tak naprawdę, wszystkie bez wyjątku słodycze są nam niepotrzebne.

Grubym bardziej potrzebny jest ruch
Do prawidłowego spalania, czyli dobrej przemiany materii, potrzebna jest odpowiednia ilość i jakość dobrze utlenionej krwi. Aby ją mieć, konieczny jest ruch, a nie siedzenie w fotelu przed telewizorem. Przy niedoborze tlenu glukoza nie jest spalana, tylko gromadzi się w wątrobie, mięśniach i tkance tłuszczowej. To pociąga za sobą stopniowe zmęczenie trzustki, czego konsekwencją jest cukrzyca, a także stłuszczenie wątroby, nawet jej marskość. I pomyśleć, że tak niewiele potrzeba, aby się przed takimi przykrymi następstwami zabezpieczyć.

To nie tłuszcze podnoszą poziom cholesterolu
Człowiek współczesny boi się cholesterolu jak diabeł święconej wody. Lekarze straszą, że utrzymujący się dłuższy czas podwyższony poziom tego składnika prowadzi do miażdżycy, zatkania się naczyń krwionośnych, ich nadmiernej kruchości - a stąd tylko krok do wylewów i zawału.
Większość ludzi sądzi, że za te wszystkie nieszczęścia odpowiada spożywanie tłuszczów, szczególnie zwierzęcych. Prawda jest bardziej skomplikowana. Są ludzie, którzy jedzą dużo tłuszczu, a poziom cholesterolu mają w normie. Spożywanie produktów zawierających cholesterol, np. masła, jajek, nie jest bezpośrednią przyczyną podnoszenia się jego poziomu w organizmie.

Wykluczenie z jadłospisu masła i jaj czyni poważną szkodę. Powoduje niedostatek witamin A i D w organizmie, a po pewnym czasie osteoporozę. Brak choliny, niezbędnej do właściwej pracy wątroby, zaowocuje w przyszłości chorobą Alzheimera. Zbyt niski poziom cholesterolu przyczyni się do powstania zaburzeń emocjonalnych i depresji.

Nie bójmy się tłuszczu w pożywieniu
Bójmy się niewłaściwego sposobu odżywiania - twierdzi A. Ciesielska. Właściwy poziom cholesterolu jest wtedy, gdy w organizmie mamy składnik zwany lecytyną. Ale on powstaje jedynie w towarzystwie enzymu zawierającego witaminę B6. A ten enzym działa tylko w obecności magnezu, a zatem w pożywieniu musi być magnez i witaminy z grupy B. Trzeba uważać, aby nie przesadzić z ilością wapnia w pożywieniu. Wapń blokuje przyswajanie magnezu. Krótko mówiąc, zbyt wysoki poziom cholesterolu w organizmie jest następstwem jego wychłodzenia i złej przemiany materii. Zatem ludzie otyli, cukrzycy, z nadciśnieniem i ogólnie chorobami krążenia rzeczywiście mają wysoki poziom cholesterolu. Aby go obniżyć, trzeba zacząć jeść potrawy rozgrzewające, z odpowiednią ilością błonnika, witaminy z grupy B, A i D oraz magnezu. Anna Ciesielska poleca szczególnie tłuste ryby, oliwę z oliwek, czosnek, cebulę i płatki owsiane oraz warzywa gotowane lub duszone, a nie surowe.