Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdjęcia z wakacji potrafią zachwycić

(ao)
Anna Odrowska
Rozmawiamy z Jackiem Bergmanem, właścicielem studia fotografii cyfrowej i analogowej

Czy łodzianie wywołują jeszcze zdjęcia z wakacji?
– Tak, chociaż nie w takim stopniu, jak kiedyś, gdy górowała tradycyjna fotografia analogowa, czyli zdjęcia robione na kliszy 24- lub 36-zdjęciowej. Aby zobaczyć, jak wyszły, człowiek był zmuszony do przelania ich z negatywu na papier. Dzisiaj większość osób zdjęcia do wywołania zostawia u nas na nośnikach cyfrowych, czyli płytach, pendrive’ach czy dyskach twardych. Mimo wszystko oglądanie zdjęć na papierze ma przewagę nad oglądaniem ich na komputerze.
Jakiego sprzętu fotograficznego używa się na wczasach?
– Przeważają automaty, ale też coraz częściej wakacyjne zdjęcia robione są telefonami komórkowymi. Lustrzankami rzadziej, gdyż ludzie boją się zabierać je na wakacje. Wiadomo, są drogie. Obawiają się ich zniszczenia czy kradzieży, są także cięższe niż aparaty kompaktowe.
Łodzianie potrafią robić wakacyjne zdjęcia?
– Amatorzy posiadający aparaty cyfrowe niejednokrotnie mają lepsze oko niż profesjonaliści i potrafią mnie zaskoczyć. Bardzo często, widząc fotografie, na usta cisną się mi okrzyki zachwytu. Może nie są obrobione, ale ujęciowo i pod względem pomysłu zachwycają. Po podkręceniu w odpowiednich programach graficznych takimi zdjęciami można byłoby wygrać konkursy fotograficzne. Widać w nich ogromną fantazję.
Czyli zdjęcia robione analogami wypierane są przez postęp czasu...
– Można powiedzieć, że osiemdziesiąt procent osób wywołujących zdjęcia z wakacji robi je aparatami kompaktowymi, czyli tzw. cyfrówkami bądź lustrzankami. Oczywiście odwiedzają nas koneserzy, którzy przychodzą z negatywami. Są to przeważnie studenci kierunków artystycznych, którzy w ramach zajęć muszą robić zdjęcia na kliszach. Są i osoby doceniające walory fotografii analogowej, mającej niepowtarzalny smak i duży potencjał. No i jest grupa starszych osób, które zostały przy tradycyjnej fotografii.
A kiedy jest największy boom na wywoływanie wakacyjnych zdjęć?
– Kiedyś gorący okres przypadał na lipiec, sierpień, bo ludzie nie mogli doczekać się efektu, zobaczenia, jak wyszły. Teraz wywołują od drugiej połowy września do listopada, bo zanim wrócą, zgrają je, obejrzą, dokonają selekcji spośród setek czy tysięcy zdjęć, mija trochę czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany