Zdenerwowany trener Widzewa Radosław Mroczkowski

Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): - Trudno o komentarz. Mecz nam się mocno rozjechał, gdy dostaliśmy drugą czerwoną kartkę. Od tej pory grało nam się bardzo trudno. Wcześniej nawet po tej straconej bramce drużyna zareagowała dobrze, ale w dziewiątkę nic nie mogliśmy już zrobić. Mam duże pretensje do Dudu i musi się zastanowić nad tym, co zrobił. Miał już na swoim koncie jedną żółtą kartkę i jego zachowanie było nieodpowiedzialne.
Tomasz Hajto (trener Jagiellonii): - Źle weszliśmy w ten mecz i patrząc na wysoki wynik nie można zapominać o tym, co zdarzyło się na początku. To Widzew stworzył sobie jako pierwszy dwustuprocentową sytuację. Na szczęście świetnie zachował się nasz bramkarz. Nawet po strzeleniu gola i grze w przewadze nie mogliśmy być niczego pewnym. Widzew to groźny i niewygodny zespół, który napsuł nam sporo krwi. Łatwiej grało nam się dopiero kiedy mieliśmy przewagę dwóch zawodników. Cieszę się, że w końcu mamy trochę szczęścia, bo w pierwszych czterech meczach nam go brakowało. Dobrze, że do pozostania w Białymstoku udało nam się przekonać Maćka Makuszewskiego. Pokazał, że na takich chłopaków warto stawiać, a oni potrafią odwdzięczyć się fajną grą.