Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdał egzamin na prawo jazdy za... 58. razem! Bogdan Matusiak z Łodzi cieszy się z sukcesu i odsłania kulisy swojej batalii

Magdalena Jach
Magdalena Jach
Bogdan Matusiak po 57. nieudanych próbach, za 58. razem zdał egzamin praktyczny na prawo jazdy. Będzie mógł wreszcie jeździć swoim seicento. Więcej na kolejnych zdjęciach
Bogdan Matusiak po 57. nieudanych próbach, za 58. razem zdał egzamin praktyczny na prawo jazdy. Będzie mógł wreszcie jeździć swoim seicento. Więcej na kolejnych zdjęciach Krzysztof Szymczak
Jeżeli można mówić o rekordzistach w ilości podejść do egzaminów na prawo jazdy - Bogdan Matusiak, emeryt z Łodzi, niewątpliwie do nich należy i na pewno długo w łódzkim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego będą go wspominać. 58 podejść do części praktycznej egzaminu robi wrażenie. Tym bardziej gratulujemy panu Bogdanowi, że się nie poddał i dopiął swego! Specjalnie dla nas pan Bogdan odsłonił kulisy swojej batalii.

Bogdan Matusiak z Łodzi zdał egzamin na prawo jazdy za… 58. razem!

Bogdan Matusiak w minioną środę, 15 lutego, zdał egzamin na prawo jazdy! Udało mu się to za… 58. razem! Tyle podjął prób zaliczenia praktyki. Upór i determinacja godna podziwu – komentowali jego znajomi, a także nasi czytelnicy. Bo towarzyszyliśmy panu Bogdanowi przez ostatnich kilka miesięcy. Po raz pierwszy pisaliśmy o jego perypetiach, gdy był po 48 nieudanych podejściach do egzaminu. Dziś, gdy jego droga po uprawnienia do prowadzenia auta została wreszcie zwieńczona sukcesem, łodzianin nie kryje radości.

- Bardzo chciałem wreszcie zdać. I cieszę się, że będę mógł z uprawnieniami wsiąść do swojego samochodu i jechać, gdzie mi się spodoba.

- mówił nam po zaliczeniu egzaminu Bogdan Matusiak.

Emeryt z Łodzi jest przeszczęśliwy, bo starał się o to już od 2018 roku! To wtedy podjął decyzję, że zapisze się na kurs, bo – choć jest już seniorem - nigdy wcześniej o prawo jazdy się nie ubiegał. Z egzaminem teoretycznym nie miał zupełnie problemu – zdał za pierwszym razem. Ale egzamin praktyczny okazał się prawdziwym wyzwaniem. O tych 58 podejściach pana Bogdana w łódzkim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego będą długo pamiętać.

Jak wyglądał ten ostatni, 58. egzamin Bogdana Matusiaka, zakończony wynikiem pozytywnym?

- Bardzo miło, egzaminator był w porządku – podsumował Bogdan Matusiak. - Popełniłem jakieś błędy, na przykład najechałem na linię na placu manewrowym, ale poprawiłem się i było dobrze. Raczej nie stresowałem się wcześniej i jak za każdym razem – po prostu starałem się zdać.

Znajomi kibicowali mu przy każdej próbie, którą podejmował. Nic dziwnego, że gdy wiadomość o tym, że w końcu mu się udało, rozeszła się – wszyscy pospieszyli z gratulacjami. Dzwonili i pisali SMS-y.
- Gratulacje, upór godny podziwu – brzmiał jeden z nich.

- Ale czego tu gratulować? - pyta skromnie pan Bogdan. - Trzy lata starań… Ulga jest. Teraz muszę wybrać się do urzędu, załatwić resztę formalności i czekam na „ten plastik”!

Pan Bogdan deklaruje, że jak tylko dostanie do ręki swoje wymarzone prawo jazdy w postaci plastikowej karty, wsiądzie i pojedzie swoim samochodem…

- Może po Łodzi, może na działkę, a może do Częstochowy albo Lichenia – gdzie będę chciał – cieszy się emeryt. - Jako młody kierowca będę jeździł ostrożnie i przepisowo, na pewno będę uważać. Nie chciałbym stracić tego, co z takim trudem zdobyłem.
Zobaczcie w galerii zdjęć pana Bogdana Matusiaka w swoim fiacie

Niezwykła historia Bogdana Matusiaka. 58.razy zdawał egzamin na prawo jazdy

Do zapisania się na kurs prawa jazdy zmotywowało pana Bogdana marzenie o niezależności – chciał sam jeździć na działkę, oddaloną o 100 kilometrów od miasta. Kupić sobie dwa lata temu używanego fiata seicento. Tej wiosny nareszcie zrealizuje swoje plany.

- Cieszę się naprawdę – mówi. I wspomina swoje nieudane próby zdania i wydane pieniądze.

Nie żałuje ich jednak, bo zawsze podkreślał, że robił to dla siebie. Choć czasem był zawiedziony, rozczarowany, zdenerwowany po tym jak oblewał raz za razem. Nie chciał jednak odpuścić. Niejedna osoba w jego sytuacji pewnie by się poddała… Zawsze też był współczujący dla innych zdających.

- Żal mi tych młodych osób, które przychodzą na egzaminy w ośrodku na Nowym Józefowie – mówi. - Widzę, jak one to przeżywają, jak się denerwują, dziewczyny płaczą. Każdy chce zdać, a to jest tak potwornie stresujące. A egzaminatorzy - wymagający! Przecież ja też przychodziłem na egzamin, bo umiem jeździć. Podejmowałem kolejne próby, nie poddawałem się i każdemu to będę radził. Może po mojej historii coś się zmieni? - dodaje.

- Pierwszy praktyczny egzamin zaczynałem na ulicy Maratońskiej – wraca pamięcią do marca 2019 roku. - Nie zdałem, ale wtedy się tym nie przejąłem – wiadomo, że większość osób nie zdaje za pierwszym razem. Kolejne próby podejmowałem już systematycznie – co miesiąc, a czasem i dwa razy w miesiącu się zdarzało. Poznałem chyba wszystkich egzaminatorów. Powody niepowodzenia bywały różne: najechanie na linie, przewrócenie pachołka, zatrzymanie na linii na placu manewrowym, gdy wyjeżdżałem do miasta też zawsze coś szło nie tak - mówi.

W grudniu 2022 roku - po 54 nieudanych próbach zdania egzaminu na prawo jazdy - pan Bogdan zdecydował się na dodatkowe szkolenie. Wykupił sobie godziny jazdy z instruktorem.

- Szkolę się, bo bardzo mi zależy, żeby doprowadzić ten temat do końca - mówił nam wtedy. - Omawiam wszystko z instruktorem, stosuję się do jego wskazówek. Ćwiczymy to, co obowiązuje na egzaminie, a on mnie tak przygotowuje pod kątem wymagań. I ja go słucham - dodawał.

Trzy kolejne egzaminy zakończyły się niepowodzeniem. Ale kolejny już przyniósł sukces. Pan Bogdan zdał egzamin w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi na Retkini. - Myślę, że te dodatkowe godziny na pewno pomogły - cieszy się pan Bogdan.

Starania o prawo jazdy – nie biorąc pod uwagę kursu - kosztowały pana Bogdana ponad 8 tysięcy złotych. Jeden egzamin praktyczny to 140 złotych, a jedna dodatkowo wykupiona godzina jazdy z instruktorem - 70 złotych. W Polsce nie ma żadnych limitów i ograniczeń w kwestii liczby podchodzenia do egzaminu na prawo jazdy.

Egzaminacyjni rekordziści w Łódzkiem
Bogdan Matusiak na pewno zapadnie z pamięci egzaminatorów i instruktorów w Łodzi. Nie było w ostatnim czasie osoby, która miałaby na swoim koncie więcej prób podejścia do praktycznego egzaminu w łódzkim ośrodku. Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi natomiast wspominał jeszcze mężczyznę, który w ośrodku w Piotrkowie Trybunalskim do egzaminu teoretycznego podchodził blisko... 200 razy.

Zobaczcie w galerii zdjęć pana Bogdana Matusiaka w swoim fiacie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany