Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Tąder: W Widzewie stoją w miejscu

(m. st.)
Trener Zbigniew Tąder martwi się o klub z al. Piłsudskiego
Trener Zbigniew Tąder martwi się o klub z al. Piłsudskiego paweł łacheta
W latach 1980–1985 Zbigniew Tąder, wychowanek Widzewa i gracz II-ligowej drużyny w tym klubie, był, za czasów niezapomnianego prezesa Ludwika Sobolewskiego jednym z najbardziej cenionych w Polsce skautów, których zdaniem było wyszukiwanie utalentowanych piłkarzy w drużynach niższych klas.

Jedni stosunkowo szybko zdobywali w Widzewie szlify ówczesnej I-ligowej drużyny, inni potrzebowali dłuższej aklimtyzacji. Większość swoją postawą na boisku przyczyniła się do największych sukcesów piłkarskich Widzewa.

Dlaczego w Widzewie przestano kontynuować pracę skautów?

– Zapewne nie przestano, ale ich dobór był niewłaściwy – stwierdza Tąder. – Zatrudniano ludzi, którzy o futbolu mieli małe pojęcie. Narażano klub na wielkie koszty, ale pożytek z tego był mizerny. Brak przemyślanej polityki sprawił, że Widzew z wiodącej drużyny stoczył się do roli outsidera. Trzeba w zdecydowany i mądry sposób wyrwać się z marazmu, by klub mógł odbić się od dna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany