Zbigniew Boniek - z kim nowy prezes PZPN jest na ty?

Delegaci poszli za głosem ludu. Większość Polaków chciała, żeby to właśnie Zbigniew Boniek "Zibi" był następcą Grzegorza Laty. I tak się stało. Szefowi Łódzkiego Związku Piłki Nożnej - Edwardowi Potokowi, pozostaje satysfakcja, że zajął drugie miejsce w głosowaniu
na prezesa.

Mistrzem zakulisowej rozgrywki okazał się popierający Bońka prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej - Kazimierz Greń. Cztery lata temu wypromował Grzegorza Latę, teraz Zbigniewa Bońka. Najpierw zrobił czarny pijar Koseckiemu, upubliczniając plotkę, że poseł PO widzi wśród swoich współprcowników futbolowy beton, co zbulwersowało przedstawicieli klubów piłkarskich.

W czasie głosowania nie pozwolił natomiast na zrobienie przerwy, co mogłoby pomóc rywalom Zbigniewa Bońka w stworzeniu korzystnych koalicji. Grenia powinni do swoich kampanii zatrudniać polscy politycy!

Zbigniew Boniek najlepiej ze wszystkich kandydatów wypadł przy prezentacji swojego programu wyborczego. Jako jedyny nie mówił z kartki.

Po wyborach w pierwszym wywiadzie nowy prezes Zbigniew Boniek powiedział: - Piłkę tworzymy wszyscy razem. Dużo się mówiło, ze każdy jest gotowy na układy. Te wybory pokazały, ze każdy szedł swoją drogą. Z nikim się nie dogadywałem. Z Romkiem Koseckim, jako moim młodszym kolegą, próbowałem się spotkać, lecz do niego nie doszło. Byłem faworytem Polaków i kibiców. Dla mnieto był ogromny ciężar. Nie chciałbym za cztery lata odchodzić w innej atmosferze.

We wtorek chcę zobaczyć dokumenty, chcę wiedzieć, jaka jest sytuacja w PZPN. Zamierzam zobaczyć, kto pracuje, ile zarabia, jaki jest stan konta. Chciałbym 6 listopada zrobić pierwsze posiedzenie zarządu, potem będzie konferencja prasowa. W moim życiu nic się nie zmieniło, z kim byłem na ty, z tym jestem, nigdy mnie nie zabraknie na posterunku. A w wolnym czasie będę gościł w Warszawie, w Łodzi, w Rzymie, w Londynie. Dobrze zorganizowany człowiek ma czas na wszystko, także na życie rodzinne i prywatne biznesy.

Edward Potok: - Absolutnie nie czuję się przegrany. Zająłem drugie miejsce i choć różnica w liczbie głosów była dość duża, to jednak osobowość Bońka jest wielka. Zresztą wszystkich pięciu kandydatów było dobrych. Koalicja z Koseckim? Przed pierwszą turą nie było o niej mowy. Mieliśmy rozmawiać przed drugą, ale Kosecki nie miał zbyt wiele głosów, co trochę mnie zaskoczyło. Było wtedy jasne, że wygra Boniek. Jego przewaga była naprawdę duża, więc trudno było się spodziewać odwrócenia losów wyborów. Zbigniew Boniek powinien udźwignąć presję i być dobrym prezesem. Dużo zależy od wyników reprezentacji, a te powinny być coraz lepsze.

- Przyjaźń Zbigniewa Bońka z Michelem Platinim nie jest żadnym mitem, a faktem potwierdzonym wielokrotnie i przez wszystkich. To nie do przecenienia, bo Platini bardzo szanuje sobie takie cechy, jak przyjaźń, długoletnie znajomości czy lojalność. A Michel będzie prezydentem UEFA praktycznie tak długo, jak będzie chciał, bo jego pozycja jest bardzo mocna - zauważył Michał Listkiewicz w rozmowie z pap.

Wiceprezesem do spraw szkolenia młodzieży został Roman Kosecki, ds. organizacyjnych i finansowych Eugeniusz Nowak, ds. kontaków zagranicznych Marek Koźmiński, ds. piłki amatorskiej Jan Bednarek, ds. piłki profesjonalnej Bogusław Biszof. W nowym zarządzie znaleźli się: przedstawiciel Ekstraklasy SA - Marcin Animucki, przedstawiciel I ligi . Nie ma Edwarda Potoka.