Zawadzki: Oby było lepiej

- Piłkarze Widzewa swą postawą w sobotnim meczu z Podbeskidziem Bielsko - Biała sprawili ogromny zawód licznym sympatykom - mówi Paweł Zawadzki, były czołowy gracz drużyny z al. Piłsudskiego. - To prawda, że zabrakło w obronie dwóch stoperów, a niektórzy mieli jakieś problemy żołądkowe. To nie znaczy jednak, że drużyny z pewnymi aspiracjami, ma prezentować, i to na własnym boisku, tak mierny poziom. Podbeskidziu, jak się okazuje, lepiej na zdrowie wyszły przygotowania do sezonu w zimnej i mroźnej Polsce, aniżeli widzewiakom w słonecznej Tunezji. Bądźmy jednak wyrozumiali. Jak mówi ludowe porzekadło: pierwsze koty za płoty. Zresztą wiosenny falstart przydarzył się nie tylko podopiecznym trenera Radosława Mroczkowskiego. Z sobotniej porażki należy tylko wyciągnąć wnioski na przyszłoć. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie i moi młodsi koledzy dostarczą jeszcze swoim fanom, do których i ja należę, dużo satysfakcji w następnych meczach ligowych.