18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymał autobus i kazał założyć psu kaganiec. Co na to pasażerowie?

(mj)
Najbezpieczniej jest, gdy psy w miejscach publicznych prowadzone są na smyczach i w kagańcu.
Najbezpieczniej jest, gdy psy w miejscach publicznych prowadzone są na smyczach i w kagańcu. Janusz Kubik
Właściciela psa oraz pasażerów zdziwiła postawa jednego z kierowców MPK. Sytuacja miała miejsce w autobusie, jadącym z Retkini w stronę centrum Łodzi.

- Gdy zauważył, że pies wsiadł bez kagańca, zatrzymał się i polecił panu założenie mu go - opowiada dziewczyna, będąca świadkiem zdarzenia. - Pies był dość spory, ale nieagresywny, nie szczekał. Ludzie zaczęli się denerwować, bo czas płynął, a bilety są przecież minutowe. Nie wiem, jak się zakończyła cała sprawa, bo wysiadłam.
Jak się okazuje - pies spokojny czy nie - w autobusie kaganiec mieć powinien.

- Zachowanie kierowcy było właściwe - mówi Krzysztof Antkowiak, dyżurny dyspozytor MPK. - Pies powinien być trzymany na smyczy, mieć założony kaganiec, a jego właściciel - przy sobie ważne zaświadczenie o szczepieniach.

- Właściciel jest odpowiedzialny za swojego psa - mówi Leszek Wojtas, zastępca naczelnika straży miejskiej w Łodzi. - Zasady zachowania się z czworonogiem w miejscach publicznych zawarte są w regulaminie utrzymania czystości i porządku w mieście. Jest tam zapisany obowiązek sprawowania stałego i skutecznego nadzoru nad zwierzęciem. W miejscach takich jak autobus czy tramwaj, gdzie może panować tłok, środki w postaci smyczy i kagańca są w pełni uzasadnione. Nigdy bowiem nie da się przewidzieć reakcji psa, gdy np. zostanie nadepnięty przypadkiem przez podróżnego.

Zawsze natomiast na smyczy i w kagańcu muszą być prowadzane w miejscach publicznych psy ras, uznanych za agresywne. Spuszczenie innego psa ze smyczy bez kagańca dopuszcza się w miejscach ogólnodostępnych, np. na chodnikach, w parkach czy na osiedlach, ale też wyłącznie pod warunkiem, że właściciel jest w pobliżu i zwraca uwagę na to, co się dzieje wokół.

- Kompletnie nieodpowiedzialne jest wypuszczanie psy samopas na podwórko, np. przed blok - dodaje Leszek Wojtas. - Na zgłoszenia sąsiadów, przechodniów - interweniujemy.
Strażnicy upominają wówczas właściciela, mają też prawo wręczyć mandat (od 20 do 500 zł). Zdarzały się przypadki pogryzienia osób lub innych zwierząt przez puszczone bez opieki psy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany