Zataczała się, ale próbowała wsiąść w auto i zaparkować. Uszkodziła płot

Przed godz. 17 w niedzielę na ul. Wierzbowej świadkowie zobaczyli próbującą zaparkować auto kobietę. Podejrzewali, że może być pijana i powiadomili policję.

Kobieta parkując matiza dwa razy uderzyła w ogrodzenie. W końcu wysiadła i poszła w stronę bloków. Ledwo szła, zataczała się. Obserwujący jej poczynania dokładnie zapamiętali jej wygląd, a rysopis przekazali policjantom, którzy przyjechali na miejsce. Znaleźli ją niedaleko, na placu zabaw. 30-latka powiedziała funkcjonariuszom, że to kolega prowadził auto, nie ona. Potem wyznała, że dopiero pod blokiem zamieniła się z kolegą miejscami, bo chciała zaparkować.

Tłumaczenie nie przekonało policjantów, którzy zbadali jej trzeźwość. Okazało się bowiem, że kobieta ma w organizmie aż 3 promile alkoholu. Policjanci sprawdzili także matiza, w którym znaleźli susz roślinny.

30-latka trafiła do aresztu, a jej samochód na policyjny parking.

Niedługo ma usłyszeć zarzuty kierowania autem pod wpływem alkoholu oraz posiadania narkotyków. Grozi jej do 3 lat więzienia.