Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaszczep się, nim wirus zniszczy ci serce

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Maciej Stanik
Rozmawiamy z prof. dr. hab. n. med. Adamem Antczakiem, specjalistą chorób płuc, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersyteckiego Szpitala nr 1 im. N. Barlickiego.

Jaki odsetek Polaków poddaje się szczepieniom przeciwko grypie?
– W ubiegłym sezonie grypowym zaszczepiło się zaledwie 3,8 procent populacji i około 6 procent seniorów. W najlepszym roku, jeśli chodzi o szczepienia, 2005, około 5 procent społeczeństwa. Wśród seniorów przed grypą zabezpieczyła się w ten sposób jedna piąta populacji. Niestety, w kolejnych latach było kilka sytuacji, które podważyły zaufanie pacjentów do szczepionek, bardzo uaktywniły się ruchy antyszczepionkowe. Dlatego też w naszym społeczeństwie nie przykłada się właściwej wagi do szczepień. A przecież żyjemy coraz dłużej również dlatego, że mamy szczepionki. Kontestowanie sensu szczepień ochronnych jest antycywilizacyjne. Wskaźnikiem rozwoju społeczeństwa są w dzisiejszym świecie nie tylko wspaniałe autostrady, ale też wyszczepialność przeciwko grypie, czyli to, jaki procent społeczeństwa się szczepi. Niestety, u nas ten odsetek wciąż jest bardzo niski.
Dlaczego aż u 10 procent pacjentów chorujących na grypę dochodzi do powikłań?
– Grypa jest bardzo niebezpieczna i najczęściej jest mylona ze zwykłym przeziębieniem, które zwykle charakteryzuje się stanem podgorączkowym i burzliwymi objawami nieżytowymi, mamy katar, boli nas gardło, czujemy się rozbici. Grypa zaś jest chorobą niskonieżytową, jeśli mamy katar, to niewielki, ale za to wysoką gorączkę. To odróżnia grypę od przeziębienia.
Grypa jest niebezpieczna, bo wirus grypy w przeciwieństwie do wirusów zwykłego przeziębienia potrafi się namnażać w różnych tkankach i narządach organizmu. Jeśli dochodzi na przykład do namnażania się wirusa w sercu, to uszkadza on serce, a jeśli w płucach – uszkadza płuca. Stąd też powikłania grypy są wielonarządowe i bardzo niebezpieczne. Wirus potrafi wywoływać bardzo ciężkie zapalenia płuc, zapalenia mózgu, powikłania neurologiczne i kardiologiczne. Nie wszyscy mają świadomość, że pewien odsetek pacjentów, którzy mają przeszczepione serce, to osoby, u których doszło do powikłań pogrypowych. Tych serc w wielu przypadkach nie trzeba by było przeszczepiać, gdyby ci chorzy wcześniej zaszczepili się przeciw grypie. Ekscytujemy się możliwościami medycyny naprawczej, a zapominamy często o tym, że czasami najważniejsza jest profilaktyka. Wielu chorób pacjenci by uniknęli, gdyby zaszczepili się przeciwko grypie.
Co by pan profesor powiedział tym, którzy się zaszczepili, a i tak dopadł ich wirus?
– Szczepienie nie służy do tego, aby chronić nas przed chorobą jako taką, bo można się zaszczepić i zachorować. Szczepienie chroni nas przed bardzo poważnymi powikłaniami. Gdy się zaszczepimy, to nie musimy się ich bać. I dlatego to szczepienie jest tak ważne.
Wspomniał pan o bardzo poważnych powikłaniach grypowych, które mogą doprowadzić nawet do niewydolności serca i konieczności transplantacji...
– Mało kto wie, że incydenty sercowo-naczyniowe, takie jak udary mózgu, zawały serca, zdarzają się częściej w okresach infekcyjnych, są z nimi ściśle powiązane. Jeżeli ktoś się szczepi, to ma większe szanse na uniknięcie takich zdarzeń. Pacjenci po udarach i zawałach koniecznie powinni się szczepić, bo w ten sposób zwiększają szanse na uniknięcie kolejnego incydentu sercowo-naczyniowego.
Szczepić powinno się też dzieci – u nich najczęstszym powikłaniem neurologicznym jest nieodwracalna głuchota, ale często też dochodzi do zapalenia płuc. Poza tym wirus grypy, choć do końca nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, upodobał sobie kobiety w ciąży. Dlatego panie planujące powiększenie rodziny powinny się zaszczepić przeciwko grypie. Mogą się zaszczepić, o ile wcześniej tego nie zrobiły, będąc w ciąży. Szczepienie przeciwko grypie jest jednym z nielicznych, które wolno wykonać w tym stanie.
Ten rodzaj profilaktyki jest też zalecany osobom w wieku podeszłym, bo wydłuża życie. Jeśli u pacjenta w wieku 80 plus dochodzi do zapalenia płuc, to śmiertelność wynosi 50 procent. Szczepiąc się, można tego ryzyka uniknąć.
Kiedy najlepiej zaszczepić się przeciwko grypie?
– Zawsze można się szczepić, choć najlepiej zrobić to przed 15 listopada. Nie zaszczepimy się jedynie od kwietnia do sierpnia, bo szczepionki, które zostały po danym sezonie grypowym, są utylizowane, a nowe otrzymujemy dopiero pod koniec sierpnia. Przeciwwskazania do szczepienia są tylko dwa – gorączka oraz jedno z rzadziej występujących schorzeń neurologicznych.
Czy to prawda, że wirus grypy bardzo szybko się przenosi?
– Grypa jest wybitnie zakaźna. Widać to na przykładzie samolotu. Wystarczy, aby w czasie lotu na pokładzie była jedna osoba chora na grypę, a może zarazić trzy czwarte pozostałych pasażerów. To samo dotyczy pasażerów autobusu czy tramwaju. Jeśli jesteś chory, to trzeba zostać w domu. Łóżko to też lek. Poza tym warto pomyśleć o innych, którzy mogą być zdrowi, jeśli nie będą eksponowani na kontakt z chorymi.
Pokutuje przeświadczenie, że szczepienie może wywołać grypę. Czy to prawda?
– Nie, bo szczepiąc się podajemy pacjentowi tylko fragment wirusa. Po szczepieniu mogą wystąpić gorączka i uczucie przeziębienia, ale dotyczy to 1 procenta szczepionych. Szczepienie przeciw grypie jest bardzo bezpieczne.
Czy pan profesor się szczepi przeciwko grypie?
– Oczywiście, od kilkunastu lat. To przecież rodzaj ubezpieczenia na życie, w pracy lekarza szczególnie ważne. Szczepię również żonę, dzieci oraz moją mamę. Robert Lewandowski też się szczepi – to obowiązkowe w Bundeslidze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany