Zaskroniec na ul. Niciarnianej, porzucona kocia rodzina w Dzień Matki. Strażnicy Animal Patrol mają co robić...

Na Bałutach przy ul. Rumuńskiej w czwartek, 26 maja znaleziono porzuconą kocią rodzinę. Właściciel zapakował kotkę wraz z piątką małych kociaków w karton i... po prostu zostawił na ulicy. Jak podkreśla strażniczka, która realizowała interwencję, wiek kociąt określa się na mniej niż miesiąc. Mimo że pudełko było otwarte, młode kotki nie mogły z niego wyskoczyć, ponieważ były zbyt małe.

- Kocia mama nie opuszczała swoich młodych na krok, mimo że mogła bez problemu wyskoczyć z pudełka. Osoba, która zgłosiła interwencję przyniosła kocią rodzinkę do siedziby straży miejskiej przy ul. Mokrej, a kotka cały czas trwała przy swoich pociechach. - opowiada pani Adrianna z łódzkiego Animal Patrol.

Kociej rodzinie dzięki szybkiej reakcji nic się nie stało, a zwierzaki przewieziono do Schroniska dla Zwierząt w Łodzi, przy ul Marmurowej 4.

Mieszkańcom Widzewa strachu napędził pełzający w piątek w okolicy ul. Niciarnianej zaskroniec zwyczajny. Co prawda zwierzę wygląda na groźne, ponieważ może osiągnąć długość nawet do 1,5 metra, jednak wąż ten nie należy do jadowitych, a dla człowieka nie stwarza żadnego niebezpieczeństwa. Z reguły zaskrońce uciekają na widok człowieka, a zaatakowane bronią się, często udając martwego. Na co dzień żywi się żabami i rybami, jednak warto pamiętać, że węże z tego gatunku objęte są ścisłą ochroną.

Cały i zdrowy zaskroniec z Łodzi został bezpiecznie "eksmitowany" na tereny zielone.