Zaskakujący SMS od... policji

- Dostałam ten sms jadąc autem i go odczytałam - mówi pani Ania, łodzianka. - Najpierw się wystraszyłam, dlaczego pisze do mnie policja, a potem zdenerwowałam, bo mogłam spowodować wypadek.

- Akcja, która ruszyła 11 maja, jest organizowana z Komendę Wojewódzką Policji z siedzibą w Radomiu (woj. mazowieckie), ale ma charakter ogólnopolski. SMS-y są wysyłane do ok. 8 mln klientów sieci - informuje Arkadiusz Majewski z biura rzecznika prasowego Plusa.

Uczeni dowiedli, że kierowca prowadzący auto i jednocześnie piszący SMS zachowuje się tak jak osoba, która ma w organizmie... 1 promil alkoholu.

- Kierowca, który zostanie przyłapany na pisaniu SMS zapłaci mandat 200 zł - ostrzega mł. aspirant Grzegorz Wawryszuk z biura prasowego KWP w Łodzi. - Codziennie łapiemy cztery osoby.

Liczba kierowców karanych za używanie telefonów wzrasta. W 2009 roku było ich blisko 36 tys., a w ub. roku ponad 40 tys.

Kampanię wspiera prezenter telewizyjny i strażak Kevin Aiston. Anglik mieszkający w Polsce często uczestniczy w ratowaniu ofiar wypadków. Jeden szczególnie zapamiętał:
- Kierowca, który go spowodował, pisał SMS-a do bliskiej osoby, ale nie dokończył, bo zderzył się czołowo z innym samochodem. SMS kosztował życie pięciu osób, które zginęły w tym wypadku.