Po spektakularnym przelocie nad ogrodzeniem pobliskiego kościoła „wylądował” rozbijając pojazd o zabudowania gospodarcze plebanii. Lot auta zarejestrowały kamery monitoringu, a film z mrożącego krew w żyłach wypadku był przez kilka kolejnych dni przebojem mediów społecznościowych nie tylko w Polsce.
W zgierskiej prokuraturze rejonowej mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy. Grozi mu za to kara do 8 lat pozbawienia wolności. 41-latek przyznał się do zarzuconych przestępstw, twierdząc, że żałuje tego, co się stało.
- Wyjaśniając zaistniałą sytuację, powiedział, że spożywał tego dnia alkohol. Wypił około 300 gramów wódki i piwo. Pomiędzy nim, a jego partnerką doszło do sytuacji konfliktowej, co sprawiło, że pomimo nietrzeźwości zdecydował się wsiąść za kierownicę, żeby jechać z Aleksandrowa do Łodzi na Teofilów do kolegi - relacjonuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Samego wypadku sprawca nie pamięta. Twierdzi, że przypomina sobie jedynie, jak strażacy wyciągali go z rozbitego samochodu. Wyrażając skruchę za spowodowane szkód na terenie kościoła pw. Zwiastowania Pańskiego w Rąbieniu, zadeklarował gotowość ich naprawy. Ponoć kontaktował się już w tym celu z proboszczem.
Po przesłuchaniu 41-latek poddany został policyjnemu dozorowi. Już wcześniej zatrzymano mu prawo jazdy.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?