Dawid Bratko usłyszał w środę wieczorem prokuratorskie zarzuty:
popełnienia 2 przestępstw przewidzianych w ustawie o Państwowym Inspektoracie
Sanitarnym. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
- Dotyczą one wprowadzenia do obrotu w dniach 3 i 6
października substancji określonych w decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego
dnia 2 października - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury okręgowej. -
Zagrożone jest to karą do dwóch lat pozbawienia wolności.
Rzecznik prokuratury dodał, że nie może ujawnić, czy król
dopalaczy przyznał się do zarzucanych czynów.
- Mężczyzna został przesłuchany i jest zatrzymany do
dyspozycji prokuratury Łódź - Śródmieście. Jutro będą podjęte dalsze decyzje i
czynności w jego sprawie - zakończył prokurator.Tomasza Obary,
lidera Inicjatywy Ruchu Wolne Konopie. - Ustawa zakazująca handlu
środkami o działaniu psychoaktywnym jest zła. Przecież alkohol też ma
działanie psychoaktywne, czyli zgodnie z nową ustawą będzie nielegalny,
podobnie jak np. butapren. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, będziemy
wnosić masowe wnioski o popełnieniu przestępstwa przez sklepy
monopolowe, chemiczne itp.
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Bratko
zapowiedział również, że będzie walczył o odszkodowanie, ponieważ jego
sklepy nie zarabiają i dziennie traci po kilkaset tysięcy złotych.
- Nie wypowiadam się na temat moralności, tylko tego, jak działa państwo prawa - dodał.
Po
chwili wszedł do sklepu. Za nim pojawili się inspektorzy sanepidu i
policjanci, którzy poprosili, by wyszedł z nimi do radiowozu. Tam został
wylegitymowany. Ponownie wszedł do sklepu i sprzedał w nim dopalacze.
Wtedy funkcjonariusze wkroczyli do sklepu, chwycili mężczyznę pod pachy i
wyprowadzili.
- Zamykają legalnie działającego biznesmena - zdążył
krzyknąć Bratko, po czym zatrzasnęły się za nim drzwi radiowozu i
policjanci na sygnale pojechali z nim na komisariat.
Magdalena Zielińska,
rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Bratko usłyszał
zarzut z artykuł ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, który mówi,
że "kto wbrew decyzji Państwowego Inspektora Sanitarnego produkuje,
wprowadza do obrotu lub nie wycofa z rynku substancji, preparatu lub
wyrobu podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia
wolności do dwóch lat".
Tomasz Jabłoński
Napadał na banki, żeby mieć na dopalacze
Na
5 lat i 8 miesięcy więzienia skazany został wczoraj młody mężczyzna,
który dwukrotnie (30 marca i 12 maja) napadł na ten sam bank przy ul.
Retkińskiej. Przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień.
Zostały więc odczytane te złożone w śledztwie. Oskarżony tłumaczył
wówczas, że potrzebował pieniędzy na dopalacze. Dlatego dopuścił się
napadów. Przypomnijmy, że rabuś dwukrotnie z nożem kuchennym w ręku
zaatakował kasjerki banku. W sumie skradł około 12 tys. zł. Pomimo że
został sfilmowany przez kamery monitoringu, przez wiele tygodni nie
można było go namierzyć. W końcu policjanci zatrzymali go w pustostanie
na Widzewie.
__
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?