Sprawą przedłużającego się remontu zajęli się działacze z grupy ŁDZ Zmotoryzowani Łodzianie i poprosili Zarząd Inwestycji Miejskich o wyjaśnienia. Właśnie otrzymali szokującą odpowiedź, podpisaną przez dyrektor ZIM Agnieszkę Kowalewską – Wójcik:
"Zarząd Inwestycji Miejskich wyjaśnia, że z przyczyn niezależnych ani do Zamawiającego, ani do Wykonawcy umowa na przebudowę al. Śmigłego – Rydza była kilkakrotnie aneksowana. Nie ma zatem formalnej podstawy, aby uznać, że inwestycja miała wieloletnie opóźnienie w realizacji".
- Wysłaliśmy do ZiM pismo z prośbą o przesłanie aneksów. Potem nasi radcy prawni przeanalizują je i stwierdzą, po czyjej stronie leży wina. Naszym zdaniem za ten remont powinien odpowiadać urzędnik, który go nadzoruje. Wysłaliśmy już wniosek do pani prezydent Hanny Zdanowskiej o zwolnienie dyrektor ZiM. Jak będzie trzeba, skierujemy sprawę do Komisji Europejskiej, która dała pieniądze na ten remont - mówi Jarosław Kostrzewa ze Zmotoryzowanych Łodzian.
Remont jest bowiem częścią większej inwestycji "Tramwaj dla Łodzi", zatem część z blisko 100 mln zł, jakie pochłonęły prace, pokryły środki unijne. Inwestycje w ramach Tramwaju dla Łodzi kosztować mają 660 mln zł, w tym 411 mln dofinansowania z UE.
Przypomnijmy: remont alei Śmigłego – Rydza ruszył w sierpniu 2018 roku i miał potrwać 2 lata. Zapowiadano, że zakończy się w czerwcu 2020 roku. Potem kilka razy termin przekładano aż wreszcie stanęło na 22 października. Jest listopad, a prac wciąż nie ukończono. Mało tego – najpierw 2 listopada, a potem 8 zapowiadano uruchomienie tramwaju linii 14, który miał kursować po nowym torowisku – tych terminów również nie dotrzymano. Głównym założeniem remontu ulicy była poprawa bezpieczeństwa pasażerów komunikacji miejskiej. Dlatego zdecydowano, że samochody pojadą dwoma jezdniami, a pomiędzy nimi kursować będą autobusy i tramwaj, zaś na przystanki mieszkańcy dojdą komfortowo z poziomu zero pod jezdniami. Wcześniej musieli po schodach wchodzić na wiadukt, a potem przechodzić przez ruchliwą jezdnię, aby dotrzeć na przystanek tramwajowy.
Lokalni społecznicy wiele razy sygnalizowali niezadowolenie z prowadzonych robót – zarzucali urzędnikom opieszałość, zbyt małą liczbę robotników na placu budowy. Urząd tłumaczył opóźnienia m.in. wykopaniem fundamentów starych budynków. Ale teraz uznał, że formalnie... opóźnień nie było.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?