Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zardzewiały rower wzbudza sensację. Naftowe lampy i przeraźliwa titawa

(pol)
Pan Adam używa wehikułu na co dzień.
Pan Adam używa wehikułu na co dzień. Janusz Kubik
Gdy Adama Kubackiego zatrzymali policjanci i zapytali, dlaczego przy rowerze nie ma oświetlenia, odpowiedział, że... właśnie skończyła mu się nafta. Nietypowy pojazd łodzianina, który z przodu i z tyłu ma zainstalowane oryginalne lampy sprzed blisko stu lat, jest poza tym cały zardzewiały.

- To jednak nie zabytek. Po prostu sam go postarzyłem. Chodziło o to, żeby wyglądał jak brudny i stary. Im bardziej obrzydliwie, tym lepiej - mówi ze śmiechem konstruktor. - Aby wyglądał jak przeżarty przez korozję, pomalowałem go specjalnymi farbami. Najpierw taką do zabezpieczania mostów, przeciw rdzy, a następnie strukturalną o konsystencji czekolady. Nakładałem ją pędzlem i szczotką, żeby było wrażenie głębokich wżerów.

Całości dopełnia tzw. titawa, czyli sygnał o przeraźliwym dźwięku, pochodzący z przedwojennego samochodu i dwa potężne lusterka boczne od starej nysy.
- Jak jadę blisko chodnika, to muszę uważać, żeby nie zahaczyć jakiegoś przechodnia - dodaje pan Adam.

Wiele elementów zostało przymocowanych do konstrukcji za pomocą drutu. Właściciel roweru wyjaśnia, że ta prowizorka pasuje do całości, jakby wyciągniętej ze śmietnika.

Wehikuł łodzianina wzbudza sensację na ulicach. Kilkakrotnie proponowano mu jego odkupienie, ale konsekwentnie odmawiał.
- Nikt natomiast nie próbował go ukraść, ciekawscy naciskają tylko czasami na titawę. Gdy słyszę jej charakterystyczny dźwięk, to wiem, że ktoś ogląda mój rower - mówi Adam Kubacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany