- Mężczyzna dokonał zbrodni za pomocą siekiery. Później chciał odebrać sobie życie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Do tragedii, która rozegrała się w rozległej posiadłości na obrzeżach Łodzi, doszło w poniedziałek. Jej przyczyną były problemy finansowe, w które mieli małżonkowie.
Zwłoki 50-latki znalazł jej syn, który na terenie posiadłości pojawił się z siostrą denatki. Ciało leżało w kałuży krwi. Mąż kobiety znajdował się w innym pomieszczeniu, gdzie leżał przykryty kocem. Mężczyzna próbował odebrać sobie życie, podcinając gardło nożem. Pod eskortą policji został przewieziony do szpitala.
Więcej w dzisiejszym, czwartkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?